Niemal od początku mijającego roku złoty rósł w siłę. Krajowa waluta straciła równowagę na początku drugiej połowy roku, gdy inwestorzy zaczęli obawiać się jeszcze kolejnych podwyżek stóp procentowych, szczególnie w Stanach Zjednoczonych. Kurs USD/PLN wrócił nawet do punktu wyjścia. Od października złoty jednak mocno zyskuje i wiele wskazuje na to, że spadki dolara czy euro mogą jeszcze potrwać.
Czytaj więcej
Kursy dolara i euro rosną w piątek z rana po 0,1 proc. Ogółem jednak są to jedne z najniższych poziomów w tym roku.
Wojna w Ukrainie i rosnąca inflacja sprawiły, że złoty w 2022 r. był rekordowo słaby. Euro i dolar chwilami kosztowały nawet po ponad 5 zł. Rok 2023 był już głównie udany dla krajowej waluty. Dolar w ciągu blisko 12 miesięcy staniał o 43 gr, a euro o blisko 35 gr. Pod koniec grudnia kurs USD/PLN jest najniżej od lutego 2022 r., natomiast euro jest najtańsze od marca 2020 r. Dziś główne światowe banki centralne są już bliżej obniżek stóp procentowych niż podwyżek. Dodatkowo złotego mogą wspierać poprawiające się perspektywy gospodarcze.
Według Mikołaja Raczyńskiego, dyrektora zarządzającego i inwestycyjnego Portu, w 2024 r. można oczekiwać nieznacznej, ale stopniowej deprecjacji złotego. Jak przypomina, na przestrzeni ostatnich 12 miesięcy złoty umocnił się do euro o ponad 7 proc. przy inflacji w Polsce wyższej o 3–4 pkt proc. niż w strefie euro. – Daje to ponad 10-proc. realną aprecjację waluty. Wynik bardzo wysoki – podkreśla Raczyński. – A że inflacja w Polsce będzie wyższa niż w strefie euro także w przyszłym roku, ogranicza to potencjał krajowej waluty do dalszej nominalnej aprecjacji – przewiduje ekspert Portu.
W krótszym okresie polska waluta może być silniejsza
W krótszym okresie polska waluta może jednak być silniejsza, i to znacznie. – Zdaje się, że do marca złoty może zyskiwać ze względu na perspektywę bardzo dobrych danych z polskiej gospodarki. Wydaje się, że są szanse nawet na osiągnięcie kursu 3,75 zł za dolara lub 4,20 zł za euro – mówi Daniel Kostecki, analityk rynków finansowych, CMC Markets. Z czasem nastawienie do złotego może się niestety odwrócić. – Jednak później, jeśli inflacja zgodnie z wieloma prognozami ma zacząć odbijać, co ma się wydarzyć w drugiej połowie roku, złoty może znaleźć się pod presją – przewiduje Kostecki. Presja ta według eksperta CMC Markets może prowadzić do wzrostu kursu euro w stronę 4,50–4,60 zł.