Wtorek na rynku walutowym okazał się dniem niewykorzystanych szans. Mimo sprzyjającego otoczenia złoty nieznacznie tracił na wartości. W środę o poranku nasza waluta znów była pod lekką presją sprzedających. Za dolara płacono o poranku 3,94 zł co oznacza wzrost o 0,2 proc. w stosunku do wczorajszej wartości zamknięcia. Euro drożało o 0,1 proc. do 4,32 zł. Frank zyskiwał 0,2 proc. do 4,58 zł. Tym razem jednak poruszamy się zgodnie z otoczeniem, a to stoi pod znakiem nieznacznie mocniejszego dolara. Eksperci zgodnie jednak podkreślają, że w przypadku złotego na razie nie ma powodów do zmartwień.