k.p.c. jest – wygodne dla sądów – przekierowanie niezadowolenia strony reprezentowanej przez zawodowego pełnomocnika z merytorycznego rozstrzygnięcia sprawy przez sąd na działającego nieprofesjonalnie – w ocenie sądu – pełnomocnika, który nie potrafi sporządzić apelacji. Niech ponosi skutki swego nieuctwa i płaci stronie stosowne odszkodowania.
Zakwestionowany przepis art. 370
1
k.p.c. miał swe ratio legis w zagwarantowaniu efektu szybkości postępowania sądowego jako wartości preferowanej. Jednakże Trybunał wcześniej reprezentował już pogląd, że nie może to być wartość absolutyzowana, dla której można poświęcić ochronę innych praw podmiotowych gwarantowanych w konstytucji. Kluczowe pozostawało pytanie, czy takie “usprawnienie” postępowania sądowego pozostaje proporcjonalne do skutku, jakim jest rozstrzygnięcie sprawy w postępowaniu jednoinstancyjnym.
Trybunał wypowiedział się już na temat zachowania zasady proporcjonalności, która stanowi standard państwa demokratycznego i zagwarantowana jest przez art. 31 ust. 3 konstytucji. Porównując przy zastosowaniu tej zasady dwie wartości: szybkość postępowania sądowego i prawo do dwuinstancyjnego postępowania (art. 78 konstytucji), wskazał, która z tych wartości ma zostać poświęcona.
Wygodny dla sądów mechanizm formalnego automatyzmu, polegający na odrzucaniu środka odwoławczego bez procedury wezwania do usunięcia błędów, nie spełnia zdaniem Trybunału wymogów zrealizowania przez stronę praw podmiotowych zagwarantowanych przez konstytucję. Tak więc, w przeciwieństwie do poglądów autora krytycznej wypowiedzi, Trybunał swoim orzeczeniem wykazuje konsekwencję w obronie zasady dwuinstancyjności postępowania sądowego ustanowionej przez art. 176 ust. 1 konstytucji.