Pisma z zastrzeżeniami trafiają zarówno do prezesów sądów, jak i do Ministerstwa Sprawiedliwości. [b]Tylko ono w minionym roku było adresatem ponad 25 tys. skarg. W sumie wpłynęło ich blisko 100 tys. [/b]
Na co skarżą się obywatele?
– Zarzuty bywają różne i dotyczą nie tylko sędziów, ale i przedstawicieli innych zawodów prawniczych – mówi „Rz” Joanna Dębek, rzecznik prasowy ministra sprawiedliwości. I wymienia: brak prawa do sądu, stronniczość, nieuwzględnianie wniosków dowodowych czy prowadzenie w niewłaściwy sposób postępowania dowodowego.
Zdarzają się też informacje o fałszowaniu protokołów rozpraw, usuwaniu lub ukrywaniu dokumentów z akt spraw.
Krytycznej ocenie poddawani są też adwokaci, radcowie prawni i organy samorządowe tych zawodów. Skarżący zgłaszają też nieprawidłowości w pracy tłumaczy przysięgłych, kwestionują opinie biegłych sądowych i rodzinnych ośrodków diagnostyczno-konsultacyjnych, na których podstawie wydawane były orzeczenia.