Dziś wchodzą w życie przepisy zmienionej procedury karnej. Od 5 listopada przestaje też obowiązywać dekret z 1950 r. o należnościach biegłych, świadków i stron w postępowaniu sądowym. Do kodeksu postępowania karnego dołożono wszystkie przepisy o stawiennictwie przed sądem i zwrotach kosztów z tym związanych. Wszystko to za sprawą wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 22 marca 2011 r., który uznał za niekonstytucyjne przepisy o różnicowaniu zwrotu za dojazd na sprawę (mniejsze kwoty dostawali świadkowie w sprawach karnych, a większe w cywilnych).
Każdemu świadkowi przysługiwać będzie zwrot kosztów podróży z miejsca zamieszkania, np. na przesłuchanie, na wezwanie sądu lub prokuratora. Jego kwota ma odpowiadać wysokości rzeczywiście poniesionych racjonalnych i celowych kosztów przejazdu własnym autem lub innym środkiem transportu.
– Zmiany były konieczne, by i tak uciążliwa wizyta w sądzie nie narażała świadków na dodatkowe straty – tłumaczy „Rz" sędzia Łukasz Zagórny. Wspomina też, że zeznania świadków są często najważniejszym z dowodów w sprawie i nie sposób z nich zrezygnować.
Wyrównanie za pracę
Teraz według tych samych zasad świadek ma otrzymać zwrot pieniędzy za nocleg oraz utrzymanie się w miejscu, w którym składa zeznania (czasem, przy większych procesach, może to trwać nawet kilka dni).
Na tym nie koniec. Przysługuje mu też zwrot zarobku lub dochodu utraconego z powodu stawiennictwa na wezwanie sądu bądź organu prowadzącego postępowanie przygotowawcze. Wynagrodzenie za utracony zarobek lub dochód za każdy dzień udziału w czynnościach przyznawane ma być świadkowi w wysokości jego przeciętnego dziennego zarobku lub dochodu.