Wspólny pozew za straty akcjonariuszy Credit Suisse

Akcjonariusze Credit Suisse chcą walczyć o odzyskanie pieniędzy. Muszą jednak udowodnić szkodę.

Publikacja: 20.03.2023 02:10

Wspólny pozew za straty akcjonariuszy Credit Suisse

Foto: Adobe Stock

Drastyczny spadek kursu akcji Credit Suisse (CS) w ostatnią środę nie był tylko efektem mechanizmów rynkowych, ale wynikł z zatajenia ważnych informacji i wprowadzania w błąd inwestorów. Tym samym bank z Zurychu naruszył prawo, a to upoważnia pokrzywdzonych akcjonariuszy do starań o odszkodowanie. Tak twierdzi renomowana nowojorska kancelaria prawna The Rosen Law Firm i składa pozew zbiorowy, którego szczegóły poznała „Rzeczpospolita”.

Do pozwu przystąpić może każdy, kto kupił akcje tego banku między 10 marca 2022 r. a 15 marca 2023 r., a następnie poniósł stratę, sprzedając je po znacznie niższej cenie (chodzi tu o akcje notowane na giełdzie w Nowym Jorku). Przystąpić do pozwu mogą także polscy inwestorzy.

Czytaj więcej

Kluczowa kwestia: czy Credit Suisse coś zataił

Szansa na ugodę?

Eksperci prawa papierów wartościowych przyznają, że takie pozwy to częsta praktyka za oceanem, choć dochodzenie praw akcjonariuszy nie jest łatwe. – W USA składanie pozwów zbiorowych w podobnych sprawach jest powszechne i stało się wręcz swoistym „sportem narodowym” – zauważa Leszek Koziorowski, radca prawny i partner w kancelarii Gessel. Dodaje, że często takie sprawy kończą się w USA ugodami.

Jednym z precedensów była sprawa polskiej firmy CD Projekt, producenta gier komputerowych. Jej akcje też znacznie potaniały po nieudanej premierze gry „Cyberpunk 2077”. W styczniu tego roku sąd w Kalifornii zatwierdził ugodę między firmą a pokrzywdzonymi akcjonariuszami.

– Gdy spółka zataja informacje, zniekształca je lub wręcz podaje nieprawdziwe, inwestor może żądać naprawienia powstałej szkody. Jednak trzeba udowodnić tę szkodę, jej wysokość oraz to, czy rzeczywiście emitent akcji podał nieprawdziwe informacje – podkreśla Leszek Kieliszewski, adwokat w kancelarii Legality.

Czytaj więcej

Pozwy zbiorowe niczym Clint Eastwood

Oferta konkurenta

Najwięcej na amerykańskich akcjach Credit Suisse mogli stracić ci, którzy sprzedali je w momencie krachu 15 marca. Wtedy kurs spadł z 2,49 dol. za akcję do 1,76 dol., a dopiero po interwencji szwajcarskiego banku centralnego zaczął się podnosić. Nie odzyskał jednak poziomu sprzed feralnej środy.

Szansę na rozwiązanie problemów Credit Suisse dała złożona przez UBS oferta przejęcia. Odwieczny krajowy konkurent CS zaproponował miliard dolarów, co oznaczałoby wycenę banku prawie ośmiokrotnie niższą od jego obecnej kapitalizacji rynkowej. Szwajcarskie władze planowały nadzwyczajne zmiany w regulacjach, mające umożliwić błyskawiczną finalizację transakcji, co może świadczyć o powadze sytuacji.

Drastyczny spadek kursu akcji Credit Suisse (CS) w ostatnią środę nie był tylko efektem mechanizmów rynkowych, ale wynikł z zatajenia ważnych informacji i wprowadzania w błąd inwestorów. Tym samym bank z Zurychu naruszył prawo, a to upoważnia pokrzywdzonych akcjonariuszy do starań o odszkodowanie. Tak twierdzi renomowana nowojorska kancelaria prawna The Rosen Law Firm i składa pozew zbiorowy, którego szczegóły poznała „Rzeczpospolita”.

Do pozwu przystąpić może każdy, kto kupił akcje tego banku między 10 marca 2022 r. a 15 marca 2023 r., a następnie poniósł stratę, sprzedając je po znacznie niższej cenie (chodzi tu o akcje notowane na giełdzie w Nowym Jorku). Przystąpić do pozwu mogą także polscy inwestorzy.

Ten artykuł przeczytasz z aktywną subskrypcją rp.pl

Zyskaj dostęp do ekskluzywnych treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Nieruchomości
Ministerstwo Rozwoju przekazało ważną wiadomość ws. ogródków działkowych
Sądy i trybunały
Reset TK musi poczekać. Rząd może jednak wpłynąć na pracę Przyłębskiej
Nieruchomości
Sąsiad buduje ogrodzenie i chce zwrotu połowy kosztów? Przepisy są jasne