Reklama

Oszustwa sądowe a prawo budowlane

Wnosząc odwołanie od decyzji o pozwoleniu na budowę, można narazić się na karę pozbawienia wolności.

Publikacja: 18.10.2022 15:15

Prawo budowlane

Prawo budowlane

Foto: AdobeStock

Nowelizacja ustawy prawo budowlane, w tym roku już szósta, zawiera kontrowersję z punktu widzenia środowiska prawniczego. Chodzi o, jak wskazuje mecenas Wiktoria Licha z Kancelarii Filipiak Babicz Legal przepis, który może skutkować poniesieniem odpowiedzialności karnej przez osobę, która de facto korzysta z uprawnień procesowych w postępowaniu administracyjnym. Projektodawca bowiem nakłada na stronę postępowania obowiązek, aby do zażalenia/odwołania dołączyła oświadczenie, że jest świadoma odpowiedzialności karnej za umyślne wprowadzenie organów wyższego stopnia w błąd co do faktów lub okoliczności mających znaczenie dla sprawy. Złożenie fałszywego oświadczenia zgodnie z art. 233 §1 KK zagrożone jest karą pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat.

- Już obecnie, umyślne wprowadzenie organu czy sądu w błąd stanowi czyn podlegający odpowiedzialności karnej jako tzw. „oszustwo sądowe”. Przepis wprowadzony do prawa budowlanego de facto nie penalizuje wprowadzenia organu w błąd, ale złożenie fałszywego oświadczenia. Wątpliwości budzi również możliwość pociągania do odpowiedzialności za złożenia fałszywego oświadczenia o byciu świadomym odpowiedzialności karnej za umyślne wprowadzenie organu w błąd – wyjaśnia mecenas Wiktoria Licha.

Jak wyjaśnia ministerstwo rozwoju i technologii, składanie oświadczenia pod rygorem odpowiedzialności karnej nie jest nowym rozwiązaniem w prawie budowlanym.

- Każdy inwestor i osoba składająca wniosek o pozwolenie na budowę i zgłoszenie musi zgodnie z art. 32 ust. 4 pkt 2 prawa budowlanego dołączyć oświadczenie o posiadanym prawie do dysponowania nieruchomością na cele budowlane, złożone pod rygorem odpowiedzialności karnej– wyjaśnia MRiT.

Reklama
Reklama

O co więc chodzi prawnikom? Generalnie o to, że przepisy kpa ani prawa budowlanego nigdy wcześniej nie zawierały takiej regulacji. Jak wyjaśnia radca prawna Joanna Maj, oświadczenie o fałszywych zeznaniach odbierano tylko przy przesłuchaniach i to świadków, a nie stron. Co więcej, żeby złożyć odwołanie, zgodnie z art 128 kpa nie trzeba takiego pisma szczegółowo uzasadniać, a wystarczy żeby strona była niezadowolona z wydanej decyzji.

- Czyli np. nie podoba jej się, że sąsiad wybuduje się obok i będzie mu zacieniał pół dnia ogród. I to od początku istnienia kpa w świetle prawa jest dopuszczalne. Jeśli przyjmą te zmiany to np. po przeprowadzeniu postępowania przez organ odwoławczy okaże się, że dom sąsiada będzie mu zacieniał nieruchomość, ale nie przez 12 a 8 godz. Czyli wprowadził ten organ w błąd. I pytanie czy będą mogli postawić zarzuty, czy nie – zastanawia się prawniczka.

Jak tłumaczy MRiT, oświadczenie zostało wprowadzone po to, aby ograniczyć wnoszenie odwołań od decyzji, których celem nie jest walka o własne prawa, a wydłużenie postępowania i utrudnienie realizacji inwestycji.

- Jeżeli ktoś naprawdę będzie chciał zrobić na złość sąsiadowi jako "pieniacz", nie będzie szczegółowo uzasadniał odwołania, a inwestycje i tak zablokuje – odpowiada Joanna Maj.

Jak natomiast wskazuje Konrad Młynkiewicz, radca prawny w Kancelarii Filipiak Babicz Legal, analiza przepisów każe także mieć na względzie, że przepis ten może uderzać nie tylko w osoby, które są oponentami inwestycji czy legalizacji samowoli budowlanych, ale również samych inwestorów.

- Jeżeli bowiem przykładowo organ architektoniczno-budowlany odmówi udzielenia pozwolenia na budowę, to również w takiej sytuacji strona (inwestor) składając odwołanie, będzie zobligowany złożyć pod groźbą odpowiedzialności karnej oświadczenie, że umyślnie nie wprowadza organu wyższego stopnia w błąd, co do faktów lub okoliczności mających znaczenie dla sprawy. Nie trzeba być przy tym prawnikiem, aby wiedzieć, że kwestia umyślności wprowadzenia w błąd, czy też oceny, jakie fakty lub okoliczności mają znaczenie dla sprawy są pojęciami, które mogą być różnie interpretowane – wyjaśnia.

Reklama
Reklama

Z całą pewnością, jak podkreślają prawnicy, jeżeli przepis nie zostanie usunięty czy zmieniony, wiele będzie zależało od praktyki jego stosowania, a także od stanowisk sądów w zakresie interpretacji niejasności zakresu penalizacji. Jak tłumaczy mec. Konrad Młynkiewicz, już teraz przyjąć należy, że wprowadzenie tego przepisu wiązać się będzie z szeregiem ryzyk i niedogodności po stronie obywateli. Szczególnie, gdy ta precedensowa praktyka zacznie być wprowadzana również w innych postępowaniach administracyjnych.

etap: konsultacje społeczne

Prawo karne
Prokurator krajowy o śledztwach ws. Ziobry, Romanowskiego i dywersji
Konsumenci
Nowy wyrok TSUE ws. frankowiczów. „Powinien mieć znaczenie dla tysięcy spraw”
Nieruchomości
To już pewne: dziedziczenia nieruchomości z prostszymi formalnościami
Praca, Emerytury i renty
O tym zasiłku mało kto wie. Wypłaca go MOPS niezależnie od dochodu
Nieruchomości
Co ze słupami na prywatnych działkach po wyroku TK? Prawnik wyjaśnia
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama