– Na pewno stworzenie centralnej bazy rejestru miejsc pochówku, cmentarzy i poszczególnych grobów byłoby dużym ułatwieniem dla obywateli – stwierdził Tomasz Zdzikot, sekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji, podczas grudniowego posiedzenia sejmowej Komisji do spraw Petycji.
Rozpoznawany był na nim dezyderat będący odpowiedzią na petycję obywatelską dotyczącą wprowadzenia obowiązku elektronicznej rejestracji osób pochowanych na cmentarzu. Mimo aprobaty dla takiego rozwiązania do e-wyszukiwarki grobów z całej Polski jeszcze daleka droga.
Teraz obowiązujące rozporządzenie ministra spraw wewnętrznych i administracji w sprawie sposobu prowadzenia ewidencji grobów dopuszcza prowadzenie ksiąg cmentarnych w systemie tradycyjnym lub w systemie informatycznym.
„Biorąc pod uwagę postęp techniczny, coraz powszechniejsze użycie internetu oraz jego dostępność, Komisja uznała, iż należy wnikliwie rozważyć, czy postulowany w petycji nakaz prowadzenia takich ksiąg w formie elektronicznej nie powinien zostać wprowadzony. Należałoby również – uwzględniając odpowiedni okres przejściowy – rozważyć wprowadzenie obowiązku ustawowego, nakazującego zdigitalizowanie wszystkich ksiąg archiwalnych" – podkreślono w dezyderacie nr 50 Komisji do spraw Petycji.
W dokumencie zaznaczono, że część cmentarzy prowadzi już wyszukiwarki pozwalające na odnalezienie właściwego grobu. Znając imię i nazwisko, w internecie można znaleźć miejsca pochówku m.in. na niektórych cmentarzach w Warszawie, Gdańsku, Gliwicach, Tarnowie. Podejmowane są również lokalne inicjatywy mające na celu digitalizację i udostępnianie za pośrednictwem internetu elektronicznej kopii różnych ksiąg, w tym zmarłych. Nie istnieje jednak jeden portal, który zawierałaby dane z wszystkich prowadzonych w formie elektronicznej ksiąg zmarłych. Czy taki powstanie?