Reklama

Najpierw trzeba wykorzystać wszystkie możliwości w kraju

Zniecierpliwiony zbyt długim procesem lub postępowaniem w prokuraturze obywatel, który zamierza dochodzić swoich racji w Strasburgu, musi pamiętać, że najpierw na opieszały organ trzeba się poskarżyć w kraju

Aktualizacja: 04.03.2010 03:26 Publikacja: 04.03.2010 00:11

Najpierw trzeba wykorzystać wszystkie możliwości w kraju

Foto: Fotorzepa, Raf Rafał Guz

Inaczej jego skarga na przewlekłość zostanie odrzucona i uznana za niedopuszczalną. Nie ma rady – najpierw należy wyczerpać drogę w kraju.

A wszystko to za sprawą wyroku Trybunału z października 2000 r. Nakazał on wszystkim państwom członkowskim wprowadzić do swojego prawa możliwość skutecznej skargi na przewlekłość postępowań przed krajowymi organami. Nie można z tym czekać do zakończenia procesu.

Do przygotowania skargi krajowej nie potrzeba adwokata ani radcy prawnego, a koszt wniesienia jest niewielki – 100 zł. Muszą się w niej znaleźć konkretne informacje dotyczące sprawy. Skargę składa się do sądu, który prowadzi naszą sprawę, ale rozpatrywać ją będzie sąd wyższej instancji.

Sąd, do którego wpłynęła skarga, przedstawia ją niezwłocznie sądowi właściwemu wraz z aktami sprawy, w której toczy się postępowanie. Ten rozpoznaje ją w trzyosobowym składzie.

[b]Co bada? Najkrócej mówiąc, terminowość i prawidłowość podejmowanych czynności.[/b]

Reklama
Reklama

Bierze pod uwagę charakter sprawy, stopień jej faktycznej i prawnej zawiłości, znaczenie dla strony rozstrzygniętych w niej zagadnień oraz zachowanie się stron, w szczególności skarżącej. Są sprawy, na które sąd ma wpływ bezpośredni i pośredni, może np. dyscyplinować biegłych, a kiedy trzeba, także rezygnować z ich usług i wymienić na zdyscyplinowanych ekspertów. Wpływ sądu na niestawiających się na wezwanie świadków, którzy usprawiedliwiają nieobecność ciężką chorobą, jest już jednak niewielki.

Po dwóch miesiącach badania musi paść jednoznaczne stwierdzenie, czy do opieszałości doszło czy też nie.

Jeśli tak, sąd może zalecić szybkie podjęcie odpowiednich czynności (wręcz wymienić, o jakie chodzi), a w dodatku zasądzić pewną kwotę jako swoistą rekompensatę za opieszałość – od 2 tys. zł do 20 tys. zł. Po wygranej nastąpi też zwrot 100 zł wpłaconych przy składaniu skargi.

Niezadowolony z decyzji sądu oceniającego skargę musi pamiętać jeszcze o jednym: złożenie kolejnej (w tej samej sprawie) może nastąpić dopiero po roku.

Po rozstrzygnięciu krajowego sądu niezadowolony obywatel może dalej dochodzić swoich praw przed europejskim Trybunałem.

[i] Czytaj więcej w serwisie:

Reklama
Reklama

[link=http://www.rp.pl/temat/173881.html]rp.pl » Prawo dla Ciebie » Wymiar sprawiedliwości » Postępowanie w sądzie » Skarga do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka [/link][/i]

Prawo karne
Prokurator krajowy o śledztwach ws. Ziobry, Romanowskiego i dywersji
Konsumenci
Nowy wyrok TSUE ws. frankowiczów. „Powinien mieć znaczenie dla tysięcy spraw”
Praca, Emerytury i renty
O tym zasiłku mało kto wie. Wypłaca go MOPS niezależnie od dochodu
Samorząd
Więcej czasu na plany ogólne w gminach. Bruksela idzie Polsce na rękę
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Nieruchomości
Co ze słupami na prywatnych działkach po wyroku TK? Prawnik wyjaśnia
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama