Dwójka współwłaścicieli samochodu Opel wystąpiła o jego wyrejestrowanie. Dopóki pojazd figuruje w ewidencji, muszą płacić obowiązkowe ubezpieczenie OC. Tymczasem auto od dwóch lat faktycznie nie istnieje. Jeden z właścicieli wystawił je poza teren posesji, zdjął tablice rejestracyjne i przestał się nim interesować. Ustalono, że zostało pocięte i oddane na złom, nie wiadomo jednak, czy przez współwłaścicieli, czy przez osobę trzecią.
Czytaj także: Wyrejestrowanie pojazdu całkowicie zniszczonego w wypadku - wyrok WSA
Starosta stwierdził, że nie może wyrejestrować pojazdu, gdyż jego właściciele nie udokumentowali zezłomowania. Przekazanie auta do zakładu niemającego uprawnień do demontażu pojazdów nie uprawnia do wyrejestrowania. Warunkiem jest udokumentowana trwała i zupełna utrata posiadania pojazdu, bez zmiany prawa własności.
Samorządowe kolegium odwoławcze utrzymało w mocy decyzję starosty. Nie zwróciło uwagi, że w prokuratorze rejonowej toczy się, umorzone później z powodu niewykrycia sprawców, dochodzenie w sprawie kradzieży pojazdu. SKO skoncentrowało się wyłącznie na tym, że właściciele auta nie przedstawili zaświadczenia od złomowiska o demontażu samochodu lub o przyjęciu niekompletnego pojazdu.
W skardze do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gdańsku współwłaściciel opla napisał, że organy administracji nie wyjaśniły stanu faktycznego. Zwrócił uwagę, że w świetle przepisów ustawy – Prawo o ruchu drogowym w razie kradzieży pojazdu i złożenia przez jego właściciela stosownego oświadczenia pod odpowiedzialnością karną, organ administracji ma obowiązek wyrejestrować pojazd.