Projekt założeń zmian do noweli procedury karnej przygotowany przez Komisję Kodyfikacyjną Prawa Karnego zyskał wczoraj poparcie rządu. Dzięki zmianom ma być szybciej, sprawniej i taniej. Dziś bowiem przewlekłość postępowań to jedna z największych bolączek polskiego wymiaru sprawiedliwości. W efekcie oskarżeni, którzy latami czekają na wymierzenie kary, skutecznie szukają sprawiedliwości w Europejskim Trybunale Praw Człowieka, gdzie z reguły przegrywamy procesy o przewlekłość.
Już wkrótce będzie szansa na zmiany. Autorzy nowelizacji stawiają na kontradyktoryjność, zmniejszenie liczby procesów, dobre planowanie rozpraw i wzmocnienie sędziów w niektórych sprawach referendarzami. W przyszłości więcej podejrzanych dostanie szansę na ugodę z prokuratorem i wystąpienie do sądu o wymierzenie im kary bez przeprowadzania rozprawy. Z takiego przywileju skorzystać będą mogli podejrzani o każdy występek, a nie tylko o taki, za który grozi maksymalnie dziesięć lat więzienia. Więcej oskarżonych będzie też mogło zdecydować się przed sądem na dobrowolne poddanie się karze. Będzie mógł o to wystąpić także oskarżony, któremu zarzucono popełnienie zbrodni.
Nowela przewiduje też bardzo rewolucyjne rozwiązanie: sąd będzie przeprowadzać dowody na wniosek stron. Z urzędu ma to czynić jedynie w wyjątkowych, szczególnie uzasadnionych wypadkach. Sąd będzie zwolniony z szukania dowodów winy oskarżonego w sytuacji, gdy oskarżyciel nie kwapi się, by ich dostarczyć. Referendarze sądowi zajmą się m.in. wydawaniem postanowień w sprawie kosztów procesu (które jednak nie rozstrzygają ostatecznie, kto ma je ponosić), nadawaniem klauzuli wykonalności, wydawaniem zarządzeń dotyczących biegu sprawy (nieingerujących jednak w jej końcowe rozstrzygnięcie).
etap legislacyjny: do pierwszego czytania w Sejmie