Reklama
Rozwiń
Reklama

Najwyższa Izba Kontroli pyta o skuteczność postępowań grupowych frankowiczów

Najwyższa Izba Kontroli pyta kilku powiatowych rzeczników konsumentów o skuteczność postępowań grupowych przeciw bankom. Kilku już skontrolowała.

Aktualizacja: 20.11.2017 07:58 Publikacja: 20.11.2017 06:57

Najwyższa Izba Kontroli pyta o skuteczność postępowań grupowych frankowiczów

Foto: 123RF

Rzecznicy mają wątpliwości, czy Izbie chodzi rzeczywiście o poprawę przepisów i procedur sądowych, czy o kontrolowanie ich działalności. Co najmniej kilku rzeczników konsumentów, którzy prowadzą sprawy z pozwów zbiorowych frankowiczów, otrzymało od NIK pytania, czy jako reprezentanci konsumentów w sprawach przeciwko bankom stwierdzili bariery prawne lub pozaprawne utrudniające prowadzenie lub ograniczające skuteczność tych postępowań. Jeśli tak, to jakie. Zbigniew Matwiej z zespołu prasowego Izby potwierdza, że kierownictwo NIK zarządziło kontrolę, ale także w Urzędzie Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Podkreślił, że nie może podać szczegółów, gdyż kontrola wciąż trwa. NIK była też u rzecznika finansowego, gdzie badała, jak wspiera on frankowiczów. Wobec co najmniej trzech rzeczników konsumentów nie poprzestano na zadaniu pytań, ale też przeprowadzono kontrolę. Potwierdza to miejski rzecznik konsumentów w Warszawie Małgorzata Rothert, która jako pierwsza wytoczyła powództwo w imieniu ponad tysiąca frankowiczów przeciw mBankowi (proces trwa).

– Była to intensywna, trwająca od lipca do połowy października kontrola działalności naszego biura za okres 2005-17 – mów „Rz" Rothert. – Musieliśmy przeglądać stare dokumenty, wyjaśniać nasze reakcje na prośby konsumentów, interwencje bądź ich brak w poszczególnych sprawach. znacznie utrudniało nam to pracę. Czekamy na wnioski NIK, wtedy zgłosimy uwagi.

Prawnicy zajmujący się pozwami grupowymi sceptycznie patrzą na akcję i kontrolę NIK.

– Nie wiemy, co tak naprawdę NIK chce badać – mówi „Rz" mec. Beata Komarnicka-Nowak. – Dla mnie to dziwna kontrola, dlatego że rzeczników konsumenta trudno było namówić do udziału w postępowaniach grupowych. Choćby dlatego, że np. nie było pewności, czy będą zwolnieni z kosztów sądowych, nie mówiąc o ogromie pracy przy sporządzeniu pozwu grupowego. Odnosząc się zaś do samych pytań NIK, to największą przeszkodą w tych postępowaniach jest opieszałość sądów i procedura, która im to umożliwia. Na przykład w sprawie przeciw Getin Noble w marcu upłyną cztery lata od złożenia pozwu w Sądzie Okręgowym w Warszawie. Wciąż nie zdecydowano o przyjęciu jej do rozpoznania. Członkowie grupy składali skargi do prezesa sądu, prezes obiecywał przyspieszenie i nic z tego nie wyszło.

– Pytanie, czy NIK może teraz efektywnie ocenić, jakie problemy występują w postępowaniach grupowych, musimy bowiem pamiętać o tegorocznej nowelizacji tego postępowania, która powinna je istotnie poprawić, ale na efekty musimy poczekać – ocenia adwokat Dominik Gałkowski, który prowadzi procesy z pozwów zbiorowych powodzian i frankowiczów. – Co do rzeczników konsumentów to wykazali się aktywnością na rzecz frankowiczów, tym samym najlepiej wiedzą, jakie są tam problemy proceduralne: przy organizacji grupy, formułowaniu roszczeń i ewentualnych dysfunkcjach ustawy o postępowaniu grupowym.

Reklama
Reklama

– Osobiście uważam, że ustawa o postępowaniu grupowym będzie w praktyce sądowej działać coraz sprawniej ze względu na kształtujące się doświadczenie sądów oraz pełnomocników i korzystnie zmiany procedury – dodaje prawnik.

Prawo drogowe
Rząd chce podwyższyć opłaty za przejazd drogami ekspresowymi i autostradami
Nieruchomości
Spółdzielcy będą wreszcie na swoim. Rząd chce rozwiązać problem z PRL
Konsumenci
Frankowicze. Sąd nie zawsze związany stanowiskiem sądu odwoławczego
Prawo rodzinne
Jak po rozwodzie wycenić nakłady małżonka na wspólny majątek? Wyrok SN
Materiał Promocyjny
Jak budować strategię cyberodporności
Podatki
Darowizna od rodzica powinna iść na konto dziecka. Bo fiskus ją opodatkuje
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama