Poczta Polska w tarapatach. Górnicy ruszą na pomoc listonoszom?

Rusza reforma w państwowej spółce – dotknie tysiące etatów, a placówki mocno ograniczą działalność. Nowy zarząd firmy ma już plan na jej uzdrowienie. Pracownicy jednak szykują akcję protestacyjną.

Aktualizacja: 18.04.2024 06:16 Publikacja: 18.04.2024 04:30

Rusza reforma w Poczcie Polskiej

Rusza reforma w Poczcie Polskiej

Foto: Adobe Stock

Sebastian Mikosz, nowy prezes Poczty Polskiej (PP), chce wyprowadzić znajdującego się w fatalnej kondycji finansowej operatora na prostą. Zdiagnozował, że największy kłopot to przerost zatrudnienia i generująca straty sieć placówek.

Jeśli spojrzeć na dane, trudno się nie zgodzić. Prawie dwie trzecie wszystkich pocztowych wydatków generują wynagrodzenia (tylko zmiana stawki pensji minimalnej w 2024 r. to dla Poczty dodatkowy koszt rzędu 550 mln zł rocznie, co odpowiada wysokości ok. 10 proc. całkowitego budżetu spółki), z kolei aż 80 proc. placówek jest nierentownych. Stąd PP bierze się za ostre cięcia.

Problemy zagranicznych operatorów
Listy będą trafiać do bibliotek i na stacje benzynowe

Nie tylko Poczta Polska ma problemy związane z podstawowym biznesem – wielu operatorów zagranicznych musi zwijać działalność. Poczta łotewska, która jest w trakcie gruntownej restrukturyzacji, rozważa przeniesienie usług do innych lokalizacji: bibliotek, sklepów czy stacji paliw. Urzędy mogłyby być otwierane na stacjach kolejowych, a oprócz tego świadczono by usługę „listonosza na żądanie”. Ograniczenia wprowadza też Ceska Posta – tam placówki mają mieć elastyczny grafik pracy (godziny otwarcia będą regulowane na podstawie gęstości oddziałów w konkretnej lokalizacji). Czechów czeka więc czterodniowy tydzień pracy placówek pocztowych (obecnie obowiązkowo są one otwarte w każdy dzień roboczy). Wymogi jakościowe obniży też Ofcom – brytyjski regulator rynku pocztowego. Termin dostawy korespondencji ma zostać wydłużony, a częstotliwość jej doręczania – skrócona. Royal Mail, która zanotowała w ciągu dwóch dekad 65-proc. spadek popytu na listy, chce, aby zmiany wprowadzono do kwietnia 2025 r.

Mniej okienek i krótsze godziny otwarcia placówek pocztowych

Jak dowiedziała się „Rzeczpospolita”, poza ogłoszoną już „naturalną” redukcją zatrudnienia o przeszło 5 tys. osób w skali roku (ta – według przedstawicieli związków zawodowych – finalnie może sięgnąć nawet 10 tys. etatów), która ma się odbywać poprzez niezapełnianie wakatów po osobach odchodzących na emeryturę czy tych, którym kończą się umowy, wdrożone mają być zwolnienia grupowe. Ich skala na razie nie jest znana, ale udało się nam ustalić, że mają dotyczyć głównie sfery administracyjnej. W najbliższych miesiącach wypowiedziany miałby być również układ zbiorowy pracy.

Czytaj więcej

To będzie terapia szokowa. Poczta Polska szykuje gigantyczne zwolnienia

W centrali PP nie potwierdzają, ale i nie zaprzeczają naszym informacjom. – Sytuacja finansowa Poczty jest niezwykle trudna. Spółka wymaga kompleksowej transformacji i przeprowadzenie tego procesu jest priorytetem dla zarządu. Przyjęty plan rzeczowo-finansowy oraz plan zatrudnienia należy traktować jedynie jako punkt wyjścia dla dalszych działań naprawczych, które są wypracowywane – wyjaśnia biuro prasowe operatora. I zaznacza, iż aktualnie obowiązujące dokumenty nie zakładają radykalnej redukcji etatów przy zastosowaniu zwolnienia grupowego czy wprowadzenia programu dobrowolnych odejść.

Fakty są jednak takie, że liczba pracowników w PP wyraźnie topnieje. W porównaniu z okresem sprzed pandemii obsada w firmie spadła o ponad 15 tys. etatów. W 2019 r. na listach płac Poczty było 78,5 tys. osób, dziś to 63 tys. Wiele wskazuje na to, że na koniec br. może to być około 53 tys.

Czytaj więcej

Paweł Rożyński: Priorytetem dla Poczty Polskiej powinny być usługi kurierskie

Wraz z ubywającymi pracownikami kurczy się również sieć placówek pocztowych. Od 2012 r. zmalała o jedną piątą, czyli o ponad 1,7 tys. lokalizacji. Jeszcze w 2022 r. PP miała 7620 punktów. Teraz to już tylko 6727. Choć na razie nie ma sygnałów o planach likwidowania placówek, nowy zarząd spółki zdecydował się na ograniczenie ich funkcjonowania. Dotarliśmy do wytycznych wysyłanych dyrektorom regionów PP, z których wynika, że urzędy mają być zamykane w soboty (nie dotyczy to jednak dużych miast i placówek w centrach handlowych), nastąpić ma też zmniejszenie liczby czynnych okienek oraz skrócenie czasu pracy urzędów (nie będzie pracy na dwie zmiany). To – w sytuacji gdy już dziś z całej Polski płyną sygnały o braku listonoszy czy opóźniających się doręczeniach korespondencji – może skutkować dalszym spadkiem jakości. Co na to Poczta?

– Optymalizacja zasad i warunków funkcjonowania placówek PP jest jednym z głównych założeń transformacji naszej sieci. Niezbędnym elementem jest dostosowanie godzin pracy do faktycznego zainteresowania klientów usługami pocztowymi, w obliczu stale spadających wolumenów nadań listów – usłyszeliśmy w państwowej spółce.

Czytaj więcej

Zwrot akcji w sprawie ratowania Poczty Polskiej. Andrzej Duda zablokuje wypłatę?

Górnicy ruszą na pomoc listonoszom?

Wiele o obecnej sytuacji mówi przypadek Myszkowa. Burmistrz rozpisał tam przetarg na świadczenie usług pocztowych, w którym zawarł zapis o karach, co miało zdyscyplinować wykonawcę. Jak zauważa Włodzimierz Żak, włodarz miasta, skutkowało to brakiem oferty w przetargu. Jak wyjaśnia, zdecydował się na taki krok wobec coraz liczniejszych skarg na PP i rosnącego niezadowolenia mieszkańców. „To, że Poczta jest monopolistą nie zwalnia jej, a wręcz przeciwnie, nakłada na nią obowiązek należytego świadczenia usług" – napisał burmistrz w oświadczeniu.

Sebastian Mikosz zdaje sobie sprawę z problemu, ale jednocześnie wie, że liczba listów gwałtownie spada i tego trendu już się nie odwróci. Sugeruje, iż w tym kontekście, a zwłaszcza wraz z upowszechnieniem e-doręczenia, wyzwaniem staje się zbyt duża liczba pracowników. – Utrzymanie takiego zatrudnienia w nowych warunkach nie będzie możliwe – przekonywał podczas niedawnego posiedzenia senackiej Komisji Infrastruktury. I tłumaczył, że trzeba się zastanowić, co zrobić z siecią.

Czytaj więcej

Wybrano nowy zarząd Poczty Polskiej. Prezes ma trudne zadanie

– Co zrobić, by obywatele przychodzili na pocztę, gdy nie będzie już tradycyjnego poleconego. Musimy jakoś wykorzystać powierzchnię placówek. Może stworzyć tam centrum obsługi obywatela? – zastanawiał się Mikosz.

Mateusz Chołodecki, kierownik laboratorium rynku pocztowego w Centrum Studiów Antymonopolowych i Regulacyjnych UW, przekonuje, że sieć placówek w każdej gminie w kraju jest jedną z największych przewag konkurencyjnych PP. – To unikatowe cecha tego operatora i powinien on lepiej ją wykorzystywać – komentuje. I podkreśla, że Bank Pocztowy działający w placówkach PP już teraz oferuje swoje usługi kredytowe w miejscach, gdzie próżno szukać ofert innych banków.

Według niego Poczta mogłaby dodatkowo zaoferować usługi z zakresu administracji publicznej, np. możliwość pobrania zaświadczenia o niekaralności (tak jest w Czechach) czy odbiór paszportu (jak to jest we Włoszech). Tyle że na taką głęboką reformę nie ma zgody związkowców. Pocztowa Solidarność już zapowiedziała na wtorek protest przez Ministerstwem Aktywów Państwowych. Nieoficjalnie mówi się, że listonoszy mają wesprzeć górnicy.

Usługi
Rafał Brzoska szykuje wielką ekspansję. InPost wyda krocie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Usługi
Litera "R" na skrzynce pocztowej. Dowiedz się, co oznacza
Usługi
Rekordowy rozwój sieci OOH – ponad 30 tysięcy punktów i automatów paczkowych DPD Pickup w odpowiedzi na zmieniające się potrzeby rynku
Usługi
InPost na zakupach. Wielkie przejęcie za granicą
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Usługi
Na jakie ulgi mogą liczyć przedsiębiorcy po powodzi? Lista