Dziecko ubezpiecz z głową

Polisy szkolne mogą być bardzo rozbudowanym produktem. Chociaż nie jest obowiązkowa, warto przemyśleć jej zakup.

Publikacja: 22.09.2015 12:15

Dziecko ubezpiecz z głową

Foto: Fotorzepa, Marcin Zubrzycki Marcin Zubrzycki

Od początku września pojawiło się wiele informacji dotyczących nieprawidłowości w ubezpieczaniach szkolnych. Wytykano brak wpływu rodziców na wybór ofert i pobieranie przez szkoły prowizji. Postanowiliśmy uporządkować informacje o tego typu ubezpieczeniach, aby rodzicom łatwiej było podjąć decyzję o ich zakupie.

Polisy szkolne są jednym z najpopularniejszych produktów na polskim rynku. Chronią one przed finansowymi skutkami wypadków z udziałem ubezpieczonych dzieci. Takie ubezpieczenie przewiduje najczęściej świadczenia za nieszczęśliwe wypadki tj. wszelkiego rodzaju złamania, zwichnięcia, poparzenia, odmrożenia, ukąszenia itp, zwrot kosztów nabycia sprzętu rehabilitacyjnego oraz świadczenie związane ze śmiercią.

Ubezpieczenie szkolne może także przewidywać zasiłek dzienny w przypadku czasowej niezdolności dziecka do nauki, zwrot kosztów przepisanych przez lekarza lekarstw i środków opatrunkowych, zwrot kosztów wizyty lekarskiej/pielęgniarskiej oraz zwrot kosztów prywatnych lekcji, jeśli dziecko nie może uczęszczać do szkoły.

Z każdym z wyżej wymienionych świadczeń związane są najczęściej limity kwotowe, dokładnie opisane w umowie ubezpieczenia.

Standardowa polisa szkolna jest wystawiana na rok i może obejmować również okres ferii i wakacji szkolnych. Ubezpieczenie może obowiązywać na terenie Polski lub być rozszerzone także na inne kraje. Wysokość ewentualnych świadczeń jest opisana w umowie, na bazie sumy ubezpieczenia, np. jeśli suma ubezpieczenia to 10 tys. zł, a umowa przewiduje wskutek poparzenia 20 proc. tej sumy, świadczenie w przypadku poparzenia wyniesie 2000 zł oraz jeśli suma ubezpieczenia to 30 tys. zł, przy tych samych warunkach świadczenie wyniesie już 6000 zł.

Najczęściej ubezpieczając swoje dzieci, rodzice korzystają z oferty grupowej przekazywanej za pośrednictwem szkoły. Warto pamiętać, że ubezpieczenie szkolne jest dobrowolne. Rodzice mają prawo poprosić o dokładne warunki ochrony, sprawdzić możliwość rozszerzenia ochrony, jak również ubezpieczyć dziecko indywidualnie, poza ofertą przedstawioną za pośrednictwem szkoły.

Warto pamiętać o tym, aby przed decyzją o zakupie polisy dokładnie zapoznać się z Ogólnymi Warunkami Ubezpieczenia, a w szczególności z pozycją dotyczącą wyłączeń ubezpieczyciela od odpowiedzialności za wypadek dziecka.

Do niedawna szkoła nie musiała za bardzo przejmować się zawiłościami prawnymi ubezpieczeń - wystarczało, że określała, ile i do kiedy rodzic powinien zapłacić. Jednak w efekcie nagłaśniania praw rodziców w mediach wywołanego opiniami Ministerstwa Edukacji Narodowej czy Rzecznika Ubezpieczonych, szkoły zostały zmuszone do dużo rzetelniejszego wywiązywania się z obowiązków podmiotu ubezpieczającego uczniów.

Szkoły nie mogą już zmuszać rodziców do ubezpieczania dzieci w szkole, a nawet do przedstawiania dowodu ubezpieczenia w innym miejscu. Dla własnego bezpieczeństwa powinny mieć też pełnomocnictwa rodziców do podjęcia w ich imieniu negocjacji z towarzystwami ubezpieczeniowymi i poinformować rodziców o warunkach umowy ubezpieczeniowej przed jej podpisaniem.

Na dodatek od 1 kwietnia tego roku po rekomendacji KNF szkoły oficjalnie nie mogą pobierać od towarzystw ubezpieczeniowych prowizji z tytułu ubezpieczenia. To wszystko oznacza, że szkole z jednej strony znacznie przybyło obowiązków i odpowiedzialności, a z drugiej strony zniknęło źródło dodatkowych dochodów.

Rodzice mają coraz większy wybór gdzie i jak ubezpieczyć dzieci. Współdziałają ze szkołą przy wyborze polisy lub ubezpieczają dziecko na własną rękę, coraz częściej za pośrednictwem Internetu.

Jeszcze dwa lata temu proces wyboru ubezpieczenia szkolnego dzieci działał według prostego schematu. Na pierwszej wywiadówce rodzic dowiadywał się, że ubezpieczenie w tym roku zawieramy w firmie X, kosztuje ok. 50 zł i jest płatne do 30 września. Zazwyczaj nic więcej nie wiedział o ubezpieczeniu, za które płacił. Jednak na ogół bez dłuższego wahania, wysupływał pieniądze. Często traktował tę opłatę, jako element wyprawki szkolnej, stały koszt, który po prostu trzeba wpisać w budżet.

Przez lata dyrektorzy, nauczyciele i sami rodzice uważali, że szkolne NNW jest obowiązkowe. Przepisy stanowiły co prawda inaczej, jednak przyzwyczajenie było silniejsze. NNW jest opcją dodatkową. Pozwala jednak lepiej chronić dzieci, dlatego rodzice nadal się na nie decydują.

Na rynku zaczynają się pojawiać pierwsze serwisy internetowe pozwalające na indywidualne kupowanie szkolnego ubezpieczenia. Często wypadają one dużo lepiej na tle polis proponowanych przez szkoły. Oferują większy pakiet za niższą cenę. Jest to ważne zwłaszcza w sytuacji, gdy w szkole uczy się dwoje, troje czy czworo dzieci. Pozwala to znacząco obniżyć i tak spore koszty wrześniowej wyprawki.

Od początku września pojawiło się wiele informacji dotyczących nieprawidłowości w ubezpieczaniach szkolnych. Wytykano brak wpływu rodziców na wybór ofert i pobieranie przez szkoły prowizji. Postanowiliśmy uporządkować informacje o tego typu ubezpieczeniach, aby rodzicom łatwiej było podjąć decyzję o ich zakupie.

Polisy szkolne są jednym z najpopularniejszych produktów na polskim rynku. Chronią one przed finansowymi skutkami wypadków z udziałem ubezpieczonych dzieci. Takie ubezpieczenie przewiduje najczęściej świadczenia za nieszczęśliwe wypadki tj. wszelkiego rodzaju złamania, zwichnięcia, poparzenia, odmrożenia, ukąszenia itp, zwrot kosztów nabycia sprzętu rehabilitacyjnego oraz świadczenie związane ze śmiercią.

Pozostało 85% artykułu
Ubezpieczenia
PZU z nową strategią. W niej sprzedaż Aliora do Pekao, wzrost zysku i dywidendy
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ubezpieczenia
Artur Olech, prezes PZU. O zbrodniach przeszłości i planie na przyszłość
Ubezpieczenia
PZU zaskoczyło na plus wynikami. Kurs mocno w górę
Ubezpieczenia
Solidne wyniki PZU mimo powodzi. Niebawem nowa strategia
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ubezpieczenia
Mało chętnych na Europejską Emeryturę