Ubezpieczyciele życiowi nie mają dobrej passy. W I kwartale wartość składek z tytułu ubezpieczeń na życie wyniosła 5,7 mld zł – podaje Polska Izba Ubezpieczeń (PIU). W I kwartale 2017 r. było to 6,12 mld zł, co oznacza zniżkę o 7,4 proc. Spadki dotyczyły głównie polis z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym (UFK), w przypadku których składki zmalały aż o ponad 20 proc., z 2,89 mld zł do 2,31 mld zł.
Towarzystwa, które nie oferują polis z UFK, nie odczuły zmian, a w klasycznych ubezpieczeniach na życie składka nawet nieznacznie wzrosła. PZU po I kwartale roku chwali się nawet poprawą rentowności ubezpieczeń na życie w polisach grupowych i indywidualnie kontynuowanych o 2,8 pkt proc. rok do roku, do 16,6 proc., a składka w tym czasie wzrosła symbolicznie z 1,71 mld zł do 1,72 mld zł. Wzrost sprzedaży odnotowało także Generali, gdzie przypis składki zwiększył się o 15 proc.
Zemściły się polisolokaty
Za trudną sytuację w polisach z UFK odpowiada kilka czynników.
– Spadek przypisu składki w grupie ubezpieczeń z UFK wynika zapewne z mniejszej liczby takich polis – komentuje Jarosław Bartkiewicz, prezes Prudential w Polsce.