Nic mądrzejszego nie wymyślono jak budowa urządzeń melioracyjnych i zbiorników. W Polsce albo raz pada, spływa do morza, niekoniecznie wpływając na czystość wód, a za chwilę pojawia się problem głębokiej suszy. I tak na przemian. W tym samym roku potrafimy przejść dwa razy taki cykl. Pewnym rozwiązaniem jest szukanie nowych odmian, bardziej odpornych na suszę. Jednak jeszcze przez wiele lat nie zapobiegnie to stratom. Na razie nie wymyślono takiej sytuacji, żeby rośliny mogły żyć bez wody i bez słońca.
Ma to związek ze zmianą klimatu? Mówi się, że mamy tylko lato i zimę.
Zgadzam się z tym, że nie ma już typowych pór roku. Kiedyś mieliśmy nawet sześć pór roku z przedwiośniem i przedzimiem. W tej chwili bardzo szybko przechodzimy z okresu pory gorącej i suchej do nie zawsze mokrej pory zimowej. Od wielu lat prognozy wskazywały, że będzie następowało ocieplenie klimatu, ale nikt do tej pory nie przewidział skali. Z drugiej strony mamy mniejsze ilości opadów, a to, co spadnie, szybciej paruje przez wyższą temperaturę. Niektórzy mówią, że następuje ocieplenie klimatu, inni, że to jest chwilowe i nastąpi oziębienie.
Może z rzepaku przestawimy się na winorośl.
To już się powoli dzieje. Wtedy trzeba patrzeć na zwycięzców i przegranych. Południowa Europa, która jest cieplejsza, będzie przegrana. Wiele prognoz wskazuje, że jeżeli ten proces będzie następował, to głównym wygranym będzie Rosja.
To była najgorsza susza w ostatnich latach?