W Europie w ciągu roku rentowność przedsiębiorstw chemicznych zmalała o 19 proc. na skutek osłabionego popytu oraz konkurencji ze strony eksporterów amerykańskich. Wskaźnik ryzyka został zmieniony ze średniego na wysoki. Podobna zmiana dotyczy branży farmaceutycznej. Jak argumentują autorzy oceny, w Europie na apteki, których sprzedaż i marże spadają oraz dystrybutorów, niekorzystny wpływ mają rządowe programy oszczędnościowe mające na celu m.in. ograniczanie wydatków na ochronę zdrowia. Z kolei w przemyśle motoryzacyjnym zmiana poziomu ryzyka pogorszyła się z wysokiego na bardzo wysoki. „Kryzys z 2009 r. radykalnie zmienił udziały w globalnej produkcji, o jakie toczy się gra w branży samochodowej. W tym względzie szczególnie ucierpiał i w dalszym ciągu kurczył się sektor motoryzacyjny w Europie, zmagający się ze strukturalnie wysokimi kosztami produkcji oraz brakiem zbytu na krajowych rynkach", czytamy w raporcie.

Problemy w Europie ilustruje nowa fala bankructw we francuskim przemyśle samochodowym: pomiędzy sierpniem 2012 r. a lipcem 2013 r. ich liczba wzrosła o 11 proc.

Znaczny wzrost wskaźnika ryzyka w przypadku europejskiego przemysłu motoryzacyjnego stanowi istotne zagrożenie dla branży motoryzacyjnej w Polsce, której przeważająca część produkcji jest kierowana na eksport, zwłaszcza na rynki UE. - Nadmiar mocy produkcyjnych, słabnący popyt na rynkach docelowych, jak również konkurencja innych krajów oferujących bardziej atrakcyjne koszty pracy mają bezpośredni wpływ na przedsiębiorstwa świadczące usługi w sektorze oraz podwykonawców części, w tym na generowane przez nich miejsca pracy – komentuje Grzegorz Sielewicz, główny ekonomista Coface w Polsce.