Sprawa dotyczyła roszczeń dziewczynki, która domaga się od austriackiego przewoźnika lotniczego zadośćuczynienia oraz odszkodowania za oparzenia, których doznała na pokładzie samolotu lecącego z hiszpańskiej Palmy de Mallorca do Wiednia. Oparzenia zostały spowodowane wylaniem się na nią gorącej kawy, która została podana jej ojcu w kubku postawionym na rozkładanym stoliku znajdującym się na oparciu przedniego fotela pasażera, który z nieznanych przyczyn przewrócił się.
Przewoźnik lotniczy twierdzi, że nie ponosi odpowiedzialności za to zdarzenie, gdyż nie doszło do wypadku w rozumieniu Konwencji montrealskiej, regulującej odpowiedzialność przewoźników lotniczych z tytułu wypadków. Jego zdaniem warunkiem uznania danego zdarzenia za wypadek jest zmaterializowanie się ryzyka typowego dla przewozów lotniczych, co nie miało miejsca. Nie można było bowiem ustalić, czy kubek z kawą przewrócił się w związku z wadliwością rozkładanego stolika, na którym stał, czy też na skutek wibracji samolotu.
Austriacki Sąd Najwyższy zwrócił się do TSUE o wyjaśnienie pojęcia „wypadku" w rozumieniu Konwencji montrealskiej, która nie zawiera jego definicji.
Trybunał Sprawiedliwości (wyrok w sprawie C-532/18 Niki Luftfahrt) odpowiedział na to pytanie w ten sposób, że rozpatrywane pojęcie „wypadku" obejmuje wszystkie sytuacje mające miejsce na pokładzie statku powietrznego, w których przedmiot wykorzystywany na użytek serwisu pokładowego spowodował uszkodzenie ciała pasażera, bez konieczności ustalenia, czy owe sytuacje są wynikiem ryzyka typowego dla przewozów lotniczych.
Czytaj także: