Tak wynika z nowelizacji ustawy o uznaniu za nieważne orzeczeń wydanych wobec osób represjonowanych za działalność na rzecz niepodległego bytu państwa polskiego (DzU z 2007 r. nr 191, poz. 1372). Obowiązuje ona od 17 listopada. Ma objąć ok. 40 tys. osób, w tym 9,7 tys. internowanych. Koszt odszkodowań i zadośćuczynień może sięgnąć nawet 700 mln zł.
Dotychczas uprawnienia z ustawy przysługiwały tylko za działalność opozycyjną do 1956 r. – chodziło głównie o uznanie za nieważne orzeczeń sądowych i pozasądowych dla działaczy niepodległościowych, za opór przeciwko kolektywizacji wsi i obowiązkowym dostawom. Późniejsi opozycjoniści mogli się starać jedynie o wznowienie postępowania albo kasację na podstawie art. 521 kodeksu postępowania karnego. Tymczasem dopiero uchylenie prawomocnego orzeczenia jest warunkiem otrzymania odszkodowania i zadośćuczynienia za niesłuszne skazanie. Dotychczas nie było też podstawy prawnej do żądania odszkodowań za szkody wyrządzone w związku z internowaniem w stanie wojennym. Teraz decyzje o internowaniu stają się nieważne z mocy prawa, bez konieczności ich podważania w trybie kodeksu postępowania administracyjnego.
Na co mogą liczyć byli opozycjoniści? Artykuł 8 ustawy przewiduje, że przysługuje im odszkodowanie za poniesione szkody i zadośćuczynienie za doznane krzywdy. W razie ich śmierci uprawnienie to przechodzi na małżonka, dzieci i rodziców. Łącznie może być zasądzonych maksymalnie 25 tys. zł, chyba że w wyniku wykonania orzeczeń albo decyzji poszkodowany poniósł śmierć.
Co istotne, żądanie odszkodowania lub zadośćuczynienia trzeba zgłosić w ciągu roku od dnia wejście w życie nowelizacji. Wypłata pieniędzy przyznanych na podstawie nowelizacji może nastąpić najwcześniej w 2008 r. Na odszkodowanie nie będą mieli szans tajni i świadomi współpracownicy organów bezpieczeństwa. Tak mówi art. 8 ust. 5 ustawy.