Pełne porozumienie w sprawie emerytur pomostowych jest niemożliwe – zgadzają się związki zawodowe i organizacje pracodawców z Komisji Trójstronnej. Wątpią w to także przedstawiciele rządu. Jednak szefowie tych organizacji i ministrowie zdecydowali się wczoraj na posiedzeniu prezydium KT na kolejne negocjacje. Mają się skończyć 10 września, kiedy to cała KT wyrazi swoją opinię w sprawie emerytur pomostowych.
Każda ze stron ma nadzieję przynajmniej na porozumienie częściowe, czyli na zapisanie w projekcie ustawy o emeryturach pomostowych zmian jak najbardziej dla nich korzystnych.
Związki zawodowe liczą, że uda im się zamienić emerytury pomostowe, które zgodnie z zapowiedziami rządu mają być świadczeniami wygasającymi, na emerytury wypłacane tak długo, jak ludzie będą pracowali w warunkach szczególnych lub w szczególnym charakterze. – Naiwnością jest myśleć, że takich postulatów nie będzie – przyznaje Jan Guz, szef OPZZ.
200 tys. osób ma według rządu zachować prawo do emerytur pomostowych, straci je około 800 tys. pracowników
Wcześniejsze ustępstwo rządu i zgoda na to, że prawo do pomostówek będą miały osoby bez względu na to, kiedy się urodziły, jeśli pracowały w warunkach szczególnych lub w szczególnym charakterze przed 1 stycznia 1999 r., szef OPZZ traktuje jako otwarcie rozmów na ten temat.