Nie ma systemu pomocy dla ofiar tragedii na drogach

W Polsce ginie rocznie w wypadkach drogowych 5,5 tys. osób, a 50 tys. odnosi rany. Jakie są dalsze losy ofiar i ich rodzin?

Aktualizacja: 03.04.2009 07:48 Publikacja: 03.04.2009 04:29

Nie ma systemu pomocy dla ofiar tragedii na drogach

Foto: Fotorzepa, MW Michał Walczak

[i]Odpowiada Janusz Popiel - prezes Stowarzyszenia Pomocy Poszkodowanym w Wypadkach Komunikacyjnych Alter Ego[/i]

Nie ma skutecznej pomocy ani dla ofiar, ani dla ich bliskich, a istniejące rozwiązania powodują dalszą degradację ich życia.

[b]Co jest największym problemem?[/b]

Wszystko, począwszy od odtworzenia rzeczywistego przebiegu wypadku, co ma ogromne znaczenie dla ustalenia winnego, odpowiedzialności karnej i cywilnej i możliwości uzyskania odszkodowania. Kondycja publicznej służby zdrowia powoduje, że ofiary, zwłaszcza te w najcięższym stanie, są „zaleczane” i wypisywane do domu. Większość wymaga zaś leczenia i rehabilitacji, a koszty liczone w tysiącach złotych miesięcznie oraz cała opieka i pielęgnacja spadają na bliskich. Wystarczą trzy – cztery lata, by doprowadzić rodzinę do ruiny. Tyle trwa przeciętnie postępowanie sądowe. Jeżeli ofiara wypadku jest w takim stanie, że nie może udzielić pełnomocnictwa, nikt nie może wystąpić w jej imieniu. Zgodnie z art. 441 § 1 kodeksu cywilnego zwrot kosztów leczenia należy się tylko bezpośrednio poszkodowanemu. Dopiero gdy umrze, może ich dochodzić ten, kto je poniósł. Od kilku lat Stowarzyszenie Alter Ego walczy o zmianę tego przepisu. W 2007 r. próbowaliśmy wspólnie z rzecznikiem praw obywatelskich wprowadzić przepis umożliwiający organizacjom pozarządowym składanie pozwów na rzecz poszkodowanych, którzy sami nie mogą tego uczynić. W trakcie procesu legislacyjnego dopisano jednak, że może to się odbywać „za zgodą poszkodowanego”. I tak słuszna idea stała się jej karykaturą.

[b]Przecież każdy posiadacz pojazdu musi mieć ubezpieczenie OC. Nie powinno więc być kłopotu z odszkodowaniami.[/b]

Tylko teoretycznie! Wprawdzie z art. 444 § 1 kodeksu cywilnego wynika, że „na żądanie poszkodowanego zobowiązany do naprawienia szkody powinien wyłożyć z góry sumę potrzebną na koszty leczenia”, ale w praktyce zapis ten nie jest respektowany przez ubezpieczycieli. Zgodnie z art. 817 k.c. odszkodowanie powinno być wypłacane w terminie 30 dni od otrzymania zawiadomienia o wypadku. W praktyce trwa to znacznie dłużej. Wypłatę ubezpieczyciele uzależniają od zakończenia postępowania karnego czy leczenia i opinii komisji lekarskich działających na ich zlecenie. W 2003 r. do ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych wprowadzono przepis umożliwiający de facto oczekiwanie na wynik postępowania karnego. Przewlekanie wypłaty zostało więc usankcjonowane prawnie. Przedłużanie terminów wypłaty odszkodowań, ograniczanie ich wysokości, często nieuzasadnione odmowy oraz przerzucanie kosztów leczenia na NFZ, a świadczeń rentowych na ZUS, stały się standardem. Od 3 sierpnia 2008 r., po zmianie kodeksu cywilnego, najbliżsi mogą żądać zadośćuczynienia za krzywdę związaną ze śmiercią członka rodziny. Ubezpieczyciele już je płacą, ale średnio po 5 tys. zł. Wystąpienie do sądu powoduje, że zasądzane kwoty są znacznie wyższe, ale zbyt często wyroki zapadają po latach.

[b]Co mogą tu zdziałać organizacje pozarządowe?[/b]

Stowarzyszenie Alter Ego uczestniczy w postępowaniach karnych i cywilnych, udziela pomocy prawnej i informacji, występuje z roszczeniami do zakładów ubezpieczeń, współpracuje z psychologami. Ale przy obecnej skali zjawiska pomoc indywidualna, bez zmian legislacyjnych i wzmocnienia pozycji pokrzywdzonego, będzie jednostkowa. Za złamanie przepisów, w szczególności za przewlekłą likwidację szkód osobowych, zakładom ubezpieczeń powinna grozić odpowiedzialność cywilna, a osobom, które podejmują decyzje – karna.

[b]Jakie zmiany prawne byłyby pożądane?[/b]

Zmiany w kodeksach karnym i cywilnym poprawiające pozycję ofiar przestępstw, a więc również ofiar wypadków drogowych. Trzeba umożliwić pokrzywdzonym dostęp do pomocy prawnej. A więc zmienić art. 91 kodeksu postępowania karnego w związku z art. 90, czyli szerzej umożliwić organizacjom społecznym uczestnictwo w postępowaniu karnym. Mogłyby one składać pozwy na rzecz osób najciężej poszkodowanych, niemogących udzielić pełnomocnictwa i wstępować do procesów odszkodowawczych. W postępowaniu cywilnym bardzo ważne jest częstsze stosowanie instytucji zabezpieczenia powództwa na świadczenia okresowe. Chodzi o zapewnienie środków egzystencji i koniecznych na leczenie i rehabilitację, czyli wynikających z treści art. 444 § 2 i 3 k.k.

[i]Odpowiada Janusz Popiel - prezes Stowarzyszenia Pomocy Poszkodowanym w Wypadkach Komunikacyjnych Alter Ego[/i]

Nie ma skutecznej pomocy ani dla ofiar, ani dla ich bliskich, a istniejące rozwiązania powodują dalszą degradację ich życia.

Pozostało 95% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów