W środę Naczelny Sąd Administracyjny wydał wyrok niekorzystny dla małżeństwa Anny i Piotra R., których wywłaszczono z gruntu pod budowę drogi ekspresowej S8 na terenie województwa łódzkiego.
Za wywłaszczony grunt otrzymali oni od wojewody odszkodowanie w wysokości 40 tys. zł. Zdaniem małżeństwa R. było to zdecydowanie za mało. Ich zdaniem otrzymali tak mało, ponieważ operat szacunkowy, na podstawie którego je ustalono, był wadliwy. Zarzutów mieli kilka.
Zdaniem Anny i Piotra R., wyceniając grunt metodą porównawczą, rzeczoznawca wziął pod uwagę zbyt stare transakcje, a mianowicie pochodzące z 2009 r. Tymczasem powinny one pochodzić z daty podejmowania decyzji w sprawie odszkodowania, czyli z 2012 r.
Poza tym transakcje, którymi posłużył się rzeczoznawca, dotyczyły nieruchomości położonych w Tomaszowie Mazowieckim. Miejscowość ta znajduje się w znacznej odległości od tej, w której znajdują się ich grunty. Mają więc inną wartość.
Anna i Piotr R. wnieśli skargę najpierw do ówczesnego ministra transportu i budownictwa (obecnie Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa), a później Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie. Ani ministerstwo, ani sąd nie przyznali im racji.