Sąd: trzeźwy Polak nie odda kobiecie auta

W polskiej rzeczywistości żaden mężczyzna dobrowolnie nie odda kobiecie swojego samochodu, jeżeli jest zdolny do jego prowadzenia (trzeźwy) – takie stwierdzenie znalazło się w wyroku Sądu Apelacyjnego w Łodzi.

Aktualizacja: 20.05.2016 12:56 Publikacja: 20.05.2016 12:28

Sąd: trzeźwy Polak nie odda kobiecie auta

Foto: 123RF

Są wyroki, które pomimo upływu czasu od ich wydania, warto przedstawić szerszej publiczności. Tak jest z pewnością z orzeczeniem Sądu Apelacyjnego w Łodzi z grudnia 2012 roku. Dzisiaj o wyroku stało się głośno w Internecie za sprawą Kancelarii Adwokackiej KRÓL z Torunia, która fragment uzasadnienia opublikowała na swoim facebookowym profilu.

Sprawa, jaka trafiła na wokandę łódzkiego sądu dotyczyła pozwu o odszkodowanie kobiety poszkodowanej w wypadku samochodowym.

W czerwcu 2005 roku Anna D. (dane zmienione) uczestniczyła w imprezie tanecznej. Na miejscu spotkała swoich sąsiadów – braci Marcina i Michała K. Młodzi ludzie umówili się na wspólny powrót do domu po imprezie. Jeden z braci wręczył kobiecie kluczyki do samochodu, ponieważ ustalili, że to ona będzie prowadzić. Podczas imprezy znajomi bawili się oddzielnie. Marcin wypił co najmniej jedno piwo, a jego brat znacznie więcej.

Kiedy trzeba było wracać, pierwszy z braci zaproponował, że to jednak on będzie prowadził auto. Anna oddała mu kluczyki i usiadła z tyłu. Przed wyjazdem zapytała kierowcę czy jest w stanie prowadzić. Kiedy usłyszała odpowiedź twierdzącą już nie dociekała, czy Marcin K. pił alkohol.

Podczas powrotu do domu na prostym odcinku drogi Marcin jechał jednak zbyt szybko. W pewnym momencie stracił panowanie nad pojazdem, zjechał na lewą stronę drogi i uderzył w przydrożne drzewo. Wskutek uderzenia pasażerowie, w tym Anna D., doznali ciężkich obrażeń ciała.

Kobieta zgłosiła szkodę ubezpieczycielowi. Ten ustalił wysokość zadośćuczynienia na 77 tys. zł, z tym, że z uwagi na przyjęcie 50-procentowego przyczynienia się poszkodowanej (brak zapiętych pasów bezpieczeństwa i jazda z nietrzeźwym kierowcą) wypłacił 38,5 tys.

Poszkodowana wystąpiła na drogę sądową. Jej zdaniem powinna otrzymać zadośćuczynienie w wysokości 150 tys. zł.

Sąd okręgowy w Płocku uznał to żądanie za nieco wygórowane, i ustalił wysokość zadośćuczynienia na 120 tys. zł. Kwota ta uległa zmniejszeniu z uwagi na przyjęcie 20-procentowego przyczynienia się powódki do szkody. Zdaniem sądu taki procent należało przyjąć z powodu lekkomyślności przy podejmowaniu decyzji o wsiadaniu do samochodu z kierowcą, który mógł znajdować się pod wpływem alkoholu. Okoliczność, że powódka nie miała jednoznacznej wiedzy na ten temat nie może prowadzić do wniosku, że nie ponosi żadnej odpowiedzialności za jazdę z kierowcą w stanie nietrzeźwości. – Oceniając rozsądnie sytuację, powinna powziąć wątpliwość w tym zakresie, wszak umawiała się z nim wcześniej, że to ona w drodze powrotnej będzie kierowcą – wskazał SO. – Powódka powinna była bardziej krytycznie podejść do jego zapewnień na temat zdolności prowadzenia samochodu, tymczasem sama przyznała, że w drodze do samochodu nie obserwowała, czy kolega idzie w chwiejny sposób, twierdząc, że jej to nie interesowało – dodał.

Opinię sądu pierwszej instancji, co do przyczynienia się do szkody, we wspomnianym na wstępie wyroku, podtrzymał Sąd Apelacyjny w Łodzi (sygn. akt I ACa 897/12).

Zdaniem tego sądu Anna D. pomimo młodego wieku była osobą dorosłą, która powinna oceniać całą sytuację rozsądnie.

W uzasadnieniu zwrócono uwagę, iż skoro Marcin K. i Anna D. byli na zabawie tanecznej, gdzie był dostępny alkohol, to skoro prosił on powódkę aby prowadziła w drodze powrotnej jego samochód, to kierując się doświadczeniem życiowym i logicznym rozumowaniem oznaczało, że zamierzał pić alkohol. – W polskiej rzeczywistości żaden mężczyzna dobrowolnie nie odda kobiecie swojego samochodu, jeżeli jest zdolny do jego prowadzenia (trzeźwy) – stwierdził sąd.

Dalej wskazano, iż wobec zażądania zwrotu kluczyków do samochodu i oświadczenia, że Marcin K. będzie prowadził sam pojazd, u powódki powinna zadziałać zasada ograniczonego zaufania i zadziałała skoro zapytała, czy może prowadzić. Gdyby nie miała wątpliwości co do stanu jego trzeźwości pytanie by nie padło. Jednakże, zdaniem sądu, sama odpowiedź w takiej sytuacji była niewystarczająca, gdyż na powódce spoczywał obowiązek upewnienia się, czy kierowca, który będzie prowadził samochód w którym ona będzie pasażerką, jest trzeźwy skoro na imprezie był alkohol. - Powódka zaniedbała temu obowiązkowi i lekkomyślnie zawierzyła oświadczeniu właściciela pojazdu. Mogła kazać mu „chuchnąć", sprawdzić, czy nie porusza się chwiejnym krokiem, czy też dokonać innych aktów staranności. Nie uczyniła tego, wsiadła do samochodu z nietrzeźwym kierowcą i powinna była się liczyć z tym, że może dojść do wypadku, w którym ona dozna urazów – uznał sąd.

Są wyroki, które pomimo upływu czasu od ich wydania, warto przedstawić szerszej publiczności. Tak jest z pewnością z orzeczeniem Sądu Apelacyjnego w Łodzi z grudnia 2012 roku. Dzisiaj o wyroku stało się głośno w Internecie za sprawą Kancelarii Adwokackiej KRÓL z Torunia, która fragment uzasadnienia opublikowała na swoim facebookowym profilu.

Sprawa, jaka trafiła na wokandę łódzkiego sądu dotyczyła pozwu o odszkodowanie kobiety poszkodowanej w wypadku samochodowym.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo karne
Słynny artykuł o zniesławieniu ma zniknąć z kodeksu karnego
Prawo karne
Pierwszy raz pseudokibice w Polsce popełnili przestępstwo polityczne. W tle Rosjanie
Podatki
Kiedy ruszy KSeF? Ministerstwo Finansów podało odległy termin
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Podatki
Ministerstwo Finansów odkryło karty, będzie nowy podatek. Kto go zapłaci?
Materiał Promocyjny
Co czeka zarządców budynków w regulacjach elektromobilności?