Reklama

Rosja nie potrafi zbudować lodołamaczy bez części z Zachodu

Rosyjska stocznia nie poradziła sobie z budową dwóch nowoczesnych lodołamaczy. Zabrakło podzespołów z zagranicy, bez których rosyjskie jednostki nie powstaną. Ich import uniemożliwiają sankcje.

Publikacja: 15.08.2025 14:01

Rosja nie potrafi zbudować lodołamaczy bez części z Zachodu

Rosatom

Foto: Rosatom

Rosmorport rozwiązał umowę ze swoją stocznią Onega na budowę dwóch innowacyjnych lodołamaczy za łączną kwotę 18,5 mld rubli (840 mln zł), dowiedziała się gazeta Wiedomosti. Chodzi o dwie 95-metrowe jednostki o mocy 12–14 MW klasy Icebreaker 7. Taki lodołamacz wytycza szlaki w arktycznych morzach, krusząc lód stały o grubości do 1,5 metra. Napędzany jest zarówno olejem napędowym, jak i skroplonym gazem ziemnym (LNG). Nigdy wcześniej Rosja nie zbudowała samodzielnie takiej jednostki. Zamawiała je w stoczniach Zachodu, Turcji czy Korei Płd.

Czytaj więcej

Lodowa porażka Putina. Brakuje statków na wodach Arktyki

Turcy zrywają kontrakty z Rosjanami

Początkowo zakładano, że okręty zostaną zbudowane w ramach podwykonawstwa w tureckiej stoczni Kuzey Star Shipyard, ale Turcja zerwała umowy z powodu inwazji Rosji na Ukrainę. Wcześniej Rosmorport wypłacił stoczni zaliczkę w wysokości 9,27 miliarda rubli. Zakład był zobowiązany do zwrotu tych środków w ciągu pięciu dni roboczych od rozwiązania umowy.

Wojna Putina skutkowała sankcjami także na podzespoły do tego typu jednostek. Zmusiła więc Rosjan do budowy lodołamaczy w Rosji. Projekty zostały opracowane przez Centralne Biuro Projektowe „Baltsudoproekt”, będące częścią Państwowego Centrum Badawczego im. Kryłowa. Według źródła Wiedomosti, do budowy miały zostać wykorzystane podzespoły zagraniczne, w tym sterowalna śruba napędowa Azipod francuskiej firmy ABB i główny generator diesla fińskiej firmy Wartsila. Z powodu sankcji ich zakup jest niemożliwy, dlatego statki będą musiały zostać przeprojektowane, pod kątem tego, co Rosjanie posiadają u siebie. A to wydłuża cały proces i podwaja koszty.

Rosji brakuje 10 lodołamaczy

Lodołamacze miały być przeznaczone do całorocznej eksploatacji na Morzu Bałtyckim, Białym i Barentsa, a także na Oceanie Arktycznym w okresie letnio-jesiennym. Przekazanie okrętów klientowi planowano na 2024 rok w porcie w Petersburgu, następnie termin przesunięto na 2026 rok, ale budowa nie doszła do skutku.

Reklama
Reklama

Obecnie Rosmorport dysponuje 23 liniowymi i 11 pomocniczymi lodołamaczami spalinowo-elektrycznymi. Zapotrzebowanie przedsiębiorstwa do 2030 roku szacuje się na 10 nowych jednostek. Bez nich stanie ruch Północną Drogą Morską, którą płyną teraz towary do Chin, a do niedawna także LNG z arktycznych zakładów Novateku.

Czytaj więcej

Kreml buduje atomowe lodołamacze; sankcje podnoszą koszty i opóźniają terminy

Rosyjska flota lodołamaczy liczy 41 jednostek, w tym 34 spalinowo-elektryczne i siedem jądrowych. Najmocniejsze z nich, o mocy 60 MW każdy, budowane są w Stoczni Bałtyckiej, należącej do Zjednoczonej Korporacji Budowy Okrętów. Korporacja, jak cała gospodarka Rosji, ma duże problemy. Niedawno rozpoczęła zwolnienia pracowników z powodu braku pieniędzy na modernizację floty. Zwolnienia dotknęły m.in. pracowników stoczni Wympieł w Rybińsku w obwodzie jarosławskim oraz załogę stoczni Chabarowsk.

Rosmorport rozwiązał umowę ze swoją stocznią Onega na budowę dwóch innowacyjnych lodołamaczy za łączną kwotę 18,5 mld rubli (840 mln zł), dowiedziała się gazeta Wiedomosti. Chodzi o dwie 95-metrowe jednostki o mocy 12–14 MW klasy Icebreaker 7. Taki lodołamacz wytycza szlaki w arktycznych morzach, krusząc lód stały o grubości do 1,5 metra. Napędzany jest zarówno olejem napędowym, jak i skroplonym gazem ziemnym (LNG). Nigdy wcześniej Rosja nie zbudowała samodzielnie takiej jednostki. Zamawiała je w stoczniach Zachodu, Turcji czy Korei Płd.

Pozostało jeszcze 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Transport
PKP Intercity traci monopol na najbardziej lukratywnej trasie w Polsce
Transport
Nowy pomysł na ratowanie rosyjskiego lotnictwa. Chcą wywieźć samoloty z kraju
Transport
Czy leci z nami pilot? Rosyjskie lotnictwo w potrzasku
Transport
Polskie lotniska w czołówce europejskiego wzrostu
Transport
USA wystawiły na sprzedaż pływający pałac rosyjskiego oligarchy
Reklama
Reklama