Linie odwołują loty z Francji już od wieczora w niedzielę 30 maja. A rozkład będzie zakłócony do 6 rano we wtorek, 2 maja. Ryanair już poinformował pasażerów, że z tego powodu nie jest w stanie wykonać 220. lotów w poniedziałek 1 maja, więc tylko w przypadku jego operacji ucierpi z tego powodu ponad 40 tysięcy pasażerów. Przy tym odwoływane są rejsy nie tylko startujące, bądź lądujące we Francji, ale i niektóre przeloty. Konieczność ominięcia francuskiej przestrzeni powietrznej znacząco wydłuża trasę podróży, np. z Wielkiej Brytanii do Afryki Północnej, czy Grecji, albo z Polski na Wyspy Kanaryjskie, do Hiszpanii, Portugalii, czy Maroka. Wiadomo, że odwołania/opóźnienia wystąpią na lotniskach we Włoszech i w Niemczech.
Jak na razie nie ma informacji, że miałyby zostać odwołane 1 maja paryskie rotacje LOT-u z Warszawy i Radomia.
Czytaj więcej
W ciągu ostatnich trzech miesięcy francuscy kontrolerzy lotów strajkowali przez 38 dni. We czwart...
Poniedziałkowy strajk jest 51. z tegorocznej serii protestów francuskich kontrolerów. W ten sposób wyrażają oni swój sprzeciw wobec reformy emerytalnej, która podnosi wiek uprawniający do świadczeń z 62 do 64 lat. Ta reforma nie dotyczy kontrolerów, bo odchodzą na emeryturę w wieku 59 lat i to się nie zmieniło. Ale przerywają pracę w geście solidarności ze strajkującymi. Dzień, w którym nie pracują nazywają „dniem działania”.
Francuski regulator ruchu lotniczego Direction Générale de l’Aviation Civile (DGAC) , który zalecił przewoźnikom ograniczenie siatki 1 maja, zwrócił się również do pasażerów, aby w miarę możliwości zrezygnowali tego dnia z podróży, bądź przełożyli ją na inny termin. I żeby koniecznie skontaktowali się ze swoim przewoźnikiem.