Nowa legislacja była już uzgodniona między unijną Radą (rządami państw członkowskich) a Parlamentem Europejskim w październiku 2022 r. Formalnie Rada miała zatwierdzić to porozumienie kilka tygodni temu, gdy nieoczekiwanie swój sprzeciw zgłosiły Niemcy. To pozwoliło na zbudowanie mniejszości blokującej, z udziałem m.in. Polski i Włoch.
Ostatecznie jednak Berlin zgodził się poprzeć zakaz w zamian za deklarację Komisji Europejskiej o dopuszczeniu po 2035 r. aut z silnikami spalinowymi napędzanymi bezemisyjnymi paliwami syntetycznymi. – Doszliśmy do porozumienia z Niemcami w sprawie przyszłego wykorzystania paliw syntetycznych w samochodach – kwitował Frans Timmermans, wiceprzewodniczący KE odpowiedzialny za Europejski Zielony Ład. To na razie pusta obietnica, bo takich paliw prawdopodobnie w 2035 r. nie będzie w ilości wystarczającej do tankowania samochodów w UE.
Czytaj więcej
76 proc. Polaków jest przeciwnych zakazowi sprzedaży nowych samochodów spalinowych od 2035 roku, który został zatwierdzony przez Parlament Europejski – wynika z sondażu przeprowadzonego przez United Surveys.
Subsydia w Chinach i USA
Plan zazielenienia europejskiego transportu to element Zielonego Ładu, którego celem jest uczynienie UE zeroemisyjną w 2050 r. Po drodze są cele pośrednie, co w przypadku transportu drogowego oznacza konieczność obniżenia emisji CO2 o 55 proc. w 2030 r. dla samochodów osobowych i o 50 proc. dla dostawczych.
Obecnie jedyną sprawdzoną i perspektywiczną technologią są samochody elektryczne. Bardzo stawiają na nie Chiny, ogromne subsydia przewidują też Stany Zjednoczone w swojej ustawie IRA, służącej pompowaniu pieniędzy na finansowanie zielonej rewolucji. Zdaniem organizacji ekologicznych Europa musi dokonać dużego kroku naprzód, jeśli nie chce zostać z tyłu.