Francuzi paraliżują europejskie niebo. I będą kolejne strajki

Z powodu strajku zorganizowanego przez związek francuskich kontrolerów lotów linie lotnicze i regulatorzy rynku zmuszeni byli do odwołania tysięcy lotów. Ucierpiały na tym dziesiątki tysięcy pasażerów.

Publikacja: 16.09.2022 16:56

Francuzi paraliżują europejskie niebo. I będą kolejne strajki

Foto: AFP

A na tym jeszcze nie koniec. Bo francuscy kontrolerzy zapowiadają kolejne „dni akcji”, jak nazywają czas, w którym nie zamierzają pracować.

Ten protest zaczął się o 6 rano w piątek, 16 września i potrwa do 6 rano w sobotę, 17 września. Z rejsów we francuskiej przestrzeni powietrznej i ze wszystkich lotnisk w tym kraju co drugi musiał być odwołany. Niektóre linie nadkładały drogi, tak aby ominąć obszar, jaki kontrolują Francuzi. A jest on jednym z największych w Europie, dodatkowo w jego obrębie znajdują się także terytoria zamorskie Francji.

Syndicat National des Contrôleurs du Trafic Aérien (SNCTA) wezwał również do kolejnego strajku, tym razem trzydniowego, między 28 a 30 września. Protest 29 września będzie miał większy zasięg, bo zbiega się ze strajkiem ogłoszonym przez najpotężniejszy francuski związek zawodowy Confédération Générale du Travail (CGT). Jak informuje francuski regulator rynku lotniczego Direction Générale de l’Aviation Civile (DGAC) kontrolerzy domagają się podwyżek płac o wysokość inflacji (sierpniowa rok do roku wyniosła 5,83 proc.) oraz zatrudnienia większej liczby pracowników, bo uważają, że jest ich zbyt mało.

Czytaj więcej

Pogrzeb królowej Elżbiety II. Ceny biletów i hoteli oszalały

Z powodu piątkowego protestu Air France zmuszone zostały do odwołania połowy swoich lotów, w tym przede wszystkim średniodystansowych. I francuski przewoźnik i LOT skasowały popołudniowe połączenia Paryż-Warszawa i Warszawa-Paryż. Przy tym Air France na swojej stronie internetowej ostrzegały, że kolejne rejsy mogą być odwoływane dosłownie w ostatniej chwili. Jednocześnie, już wszystkie linie informują, w tym Ryanair, który zmuszony został do odwołania 420 połączeń, że pasażerowie, którzy ucierpieli z powodu zakłócenia rozkładu nie otrzymają odszkodowania za niedogodności. Przysługują one jedynie wówczas, kiedy zawini linia lotnicza, a w tym przypadku problemy są wywołane protestem kontrolerów. Więc przewoźnicy cierpią razem z pasażerami.

Oprócz Air France, Ryanaira i LOT-u do odwołania rejsów zmuszone zostały jeszcze easyJet (76) i British Airways (22). To one ucierpiały najbardziej. Ale były również rejsy opóźnione, na przykład Wizz Aira z Barcelony do Warszawy. — Niestety jest tak, że wielu europejskich turystów i biznesmenów po raz kolejny będzie musiało zmienić swoje plany z powodu francuskiego protestu. Oburzające jest to, że ucierpią także osoby, które miały jedynie przelatywać nad terytorium Francji. Francuzi potrafią jedynie chronić swoje wewnętrzne połączenia. Przyszedł już najwyższy czas, aby zainterweniowała Unia Europejska, tak aby pasażerowie nie byli nieustannie zakładnikami malutkich francuskich związków zawodowych — złościł się Neal McMahon, wiceprezes Ryanaira ds. operacyjnych. — Dzisiejsze zakłócenia lotów nastąpiły nie z naszej winy. Ale przepraszamy wszystkich naszych pasażerów, którzy ucierpieli z powodu francuskiego protestu — wtórował mu rzecznik easyJeta.

Strajki w branży lotniczej tego lata nie są niczym nadzwyczajnym. O wyższe wynagrodzenia walczyli pracownicy obsługi naziemnej na lotniskach niemieckich, piloci Lufthansy, załogi Ryanaira w Belgii i Hiszpanii. We Francji w lipcu pracy odmówili strażacy i personel naziemny na paryskim lotnisku Charles de Gaulle. A strajk załóg SAS o mało nie doprowadził do bankructwa przewoźnika, który był zmuszony do wystąpienia o ochronę sądową przed wierzycielami.

A na tym jeszcze nie koniec. Bo francuscy kontrolerzy zapowiadają kolejne „dni akcji”, jak nazywają czas, w którym nie zamierzają pracować.

Ten protest zaczął się o 6 rano w piątek, 16 września i potrwa do 6 rano w sobotę, 17 września. Z rejsów we francuskiej przestrzeni powietrznej i ze wszystkich lotnisk w tym kraju co drugi musiał być odwołany. Niektóre linie nadkładały drogi, tak aby ominąć obszar, jaki kontrolują Francuzi. A jest on jednym z największych w Europie, dodatkowo w jego obrębie znajdują się także terytoria zamorskie Francji.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Transport
Prezes PKP Cargo stracił stanowisko. Jest decyzja rady nadzorczej
Transport
Airbus Aerofłotu zablokował lotnisko w Tajlandii. Rosji brakuje części do samolotów
Transport
Francuscy kontrolerzy w akcji. Odwołane loty także z Polski
Transport
PKP Cargo traci udziały w polskim rynku
Transport
W Afryce Rosja zbuduje swoje porty. Znane są potencjalne lokalizacje