Najpierw pandemia, teraz wojna w Ukrainie: branża transportowa w całej Europie nie może wyjść z kolejnych problemów podkopujących jej kondycję finansową. A ta wciąż słabnie, co widać po głębokim spadku inwestycji w odbudowę i unowocześnienie flot. Jak podało w środę europejskie stowarzyszenie producentów pojazdów ACEA, sprzedaż nowych samochodów użytkowych w krajach UE spadła w kwietniu o ponad 27 proc., do niewiele ponad 125 tys. Także dane skumulowane liczone od stycznia pokazały głęboki, przeszło 20-procentowy spadek, przy czym na zdecydowanej większości rynków okazał się on dwucyfrowy.
Miliardowe straty
Polska na tle pozostałych unijnych krajów źle wypadła w porównaniu popytu na duże samochody ciężarowe powyżej 16 ton, używane głównie w transporcie międzynarodowym: spadek sprzedaży r./r. zbliżył się do 17 proc., podczas gdy cały unijny rynek skurczył się o niespełna 11 proc. Tymczasem to właśnie polskie firmy transportowe realizują największą część transportu drogowego w UE. I bardziej reagują na zmianę sytuacji rynkowej, pogorszoną przez unijny pakiet mobilności. Ocenia się, że może on kosztować polskich transportowców nawet 14 mld zł rocznie.
Tymczasem już teraz kumulacja negatywnych czynników pogrąża branżę w spirali długów. Jak podaje branżowy serwis Menadżer Floty, powołując się na dane Viaon, blisko 80 proc. firm transportowych w Polsce ma trudności z prowadzeniem działalności gospodarczej. A opublikowane we wtorek cykliczne badanie Europejskiego Funduszu Leasingowego (EFL) pokazało, że jedna czwarta firm transportowych prognozuje pogorszenie swojej płynności finansowej.
Już pod koniec pierwszego kwartału 2022 r. BIG InfoMonitor informował o 2,2 mld niespłaconych długów polskiej branży transportowej. Z tego prawie 1,7 mld zł stanowiły zaległości firm zajmujących się transportem drogowym: średnio na firmę przewożącą towary przypadło 70,2 tys. zł zadłużenia. Natomiast w ostatni wtorek podał, że w pierwszym kwartale 2022 r. wartość niespłaconych w terminie zobowiązań sektora wobec kontrahentów i firm finansowych wzrosła do blisko 2,5 mld zł, a liczba niesolidnych dłużników o ponad 3 tys., do 36 tys. firm.