Jednym z takich lotnisk jest Dubai Al Makhtoum International Airport, gdzie maszyny rosyjskich oligarchów wylądowały, bo przestrzeń powietrzna nie jest dla nich zamknięta, ale z powodu braku odpowiedniego ubezpieczenia i niemożności serwisowania, a nawet tankowania samoloty są uziemione. A dubajskie lotnisko tanie nie jest. Za parkowanie trzeba tam zapłacić po 1000 dolarów dziennie.
Zdjęcia satelitarne opublikowane przez firmę WINGX pokazały, że maszyn odstawionych w miejsce, z którego nie mogą odlecieć, jest już ponad 100. Steve Varsana, prezes brokera The Jet Business zajmującego się handel i wynajmem samolotów biznesowych nie ma wątpliwości, że samoloty oligarchów nieprędko będą mogły stamtąd wylecieć. — Tych maszyn w Dubaju nikt im nie obsłuży — mówił w rozmowie z „Wall Street Journal”.