Berlin Brandenburg to worek bez dna. Kolejna pomoc publiczna

Komisja Europejska wydała zgodę na udzielenie lotnisku Berlin Brandenburg (FBB) kolejnej pomocy publicznej. Tym razem jest to 1,7 mld euro.

Publikacja: 02.02.2022 12:17

Berlin Brandenburg to worek bez dna. Kolejna pomoc publiczna

Foto: Fot. Bloomberg

Bez tego dofinansowania berlińskie lotnisko musiałoby zawiesić działalność. Inna sprawa, że Berlin Brandenburg, który zaczął funkcjonować w szczycie pandemii (otwarcie po dziesięcioletnim poślizgu odbyło się 31 października, kiedy rozpędzała się druga fala COVID-19), miał wyjątkowo trudną sytuację. Przy spadku ruchu o przynajmniej 70-80 proc. w całej Europie Berlin Brandenburg nie miał szans na wypracowanie jakiegokolwiek zysku.

Pieniądze, na których wypłatę zgodziła się KE 1 lutego, będą pochodziły z budżetów Berlina i Brandenburgii, czyli udziałowców lotniska, oraz z budżetu federalnego — poinformowała Komisja Europejska. A zostaną one wykorzystane w pierwszej kolejności na obsługę subsydiowanych kredytów udzielonych przez państwo we wcześniejszej fazie pandemii, jeszcze w 2020 roku. Środki, jakie pozostaną, posłużą do finansowania bieżących operacji i będą odłożone na pokrycie nieprzewidzianych wydatków.

— Porty lotnicze zostały szczególnie mocno dotknięte epidemią koronawirusa i obowiązującymi ograniczeniami w podróżowaniu — powiedziała komisarz ds. konkurencji Margrethe Vestager, uzasadniając decyzję o zgodzie na kolejne wsparcie dla berlińskiego lotniska. I dodała jeszcze: — Dzięki tym środkom Niemcy przyczynią się do wzmocnienia pozycji kapitałowej Flughafen Berlin Brandenburg i pomogą firmie uporać się z ekonomicznymi skutkami epidemii. Podkreśliła również, że pomoc została zatwierdzona z konkretnymi warunkami, jakie musi spełnić lotnisko, aby nie pojawiły się obawy o nadmierne zakłócenie konkurencji.

Dofinansowanie dla FBB nie może przekroczyć minimum niezbędnego do zapewnienia rentowności i nie wykroczy poza przywrócenie jego pozycji kapitałowej w porównaniu z sytuacją sprzed wybuchu koronawirusa. Państwowa pomoc — zdaniem KE — na dokapitalizowanie zapobiegnie upadłości FBB, co miałoby poważne konsekwencje dla skomunikowania Berlina i zatrudnienia w tym mieście. Niemcy zobowiązały się również do opracowania wiarygodnej strategii wyjścia państwa w ciągu 12 miesięcy od przyznania pomocy, chyba że do tego czasu wartość interwencji publicznej zostanie zmniejszona poniżej poziomu 25 proc. kapitału własnego. Jeżeli interwencja państwa nie zostanie zmniejszona poniżej 15 proc. kapitału własnego FBB, to po siedmiu latach od dokapitalizowania, Niemcy będą musiały zgłosić Komisji Europejskiej plan restrukturyzacji FBB.

Do czasu zwrotu co najmniej 75 proc. dokapitalizowania FBB będzie także podlegać ścisłym ograniczeniom w zakresie wynagrodzenia kadry zarządzającej, w tym zakazowi wypłaty premii; oraz nie będzie mógł nabywać więcej niż 10 proc. udziałów w konkurujących portach lub innych operatorach z tej samej branży.

Do czasu pełnego wykorzystania pomocy FBB nie będzie oferować jakichkolwiek zniżek liniom lotniczym ani nie zwiększać swoich zdolności operacyjnych, co znacząco zmniejszy możliwości stosowania zachęt dla linii lotniczych. Ma to na celu zapewnienie, aby FBB nie korzystało nienależnie z pomocy państwa na dokapitalizowanie ze szkodą dla uczciwej konkurencji na jednolitym rynku.

Berliński port będzie musiał również publikować informacje o wykorzystaniu otrzymanej pomocy oraz o tym, w jaki sposób wspiera działania zgodne z unijnymi i krajowymi zobowiązaniami związanymi z transformacją ekologiczną i cyfrową.

Berlin Brandenburg International jest chyba najbardziej pechowym projektem infrastruktury lotniczej w Europie. Pomysł na jego zbudowanie i zamknięcie dwóch innych portów znajdującego się na obrzeżach stolicy lotniska Tegel oraz Tempelhof zrodził się w 1996 roku. Szybko jednak okazało się, że kłopoty z finansowaniem uniemożliwiają realizację tego projektu zgodnie z harmonogramem. Tymczasem koszty nieustannie rosły. Potem okazało się, że sam projekt miał wiele wad, kolejne popełniono już w trakcie budowy. Obwiniano za to zarządy lotniska, które zmieniały się kilkakrotnie. Początkowo planowano otarcie na 2007 rok, dlatego w 2008 roku zamknięto inne berlińskie lotnisko, Tempelhof. Ostatecznie datę przesunięto na 2012. Na kilka tygodni przed planowanym otwarciem okazało się jednak, że FBB nie spełnia norm bezpieczeństwa i wielka inauguracja została odwołana praktycznie z dnia na dzień. Ruszyło 31 października 2020.

W założeniach lotnisko obsługujące stolicę Niemiec miało kosztować 2,83 mld euro. Kosztowało ostatecznie 7,3 mld.

Bez tego dofinansowania berlińskie lotnisko musiałoby zawiesić działalność. Inna sprawa, że Berlin Brandenburg, który zaczął funkcjonować w szczycie pandemii (otwarcie po dziesięcioletnim poślizgu odbyło się 31 października, kiedy rozpędzała się druga fala COVID-19), miał wyjątkowo trudną sytuację. Przy spadku ruchu o przynajmniej 70-80 proc. w całej Europie Berlin Brandenburg nie miał szans na wypracowanie jakiegokolwiek zysku.

Pieniądze, na których wypłatę zgodziła się KE 1 lutego, będą pochodziły z budżetów Berlina i Brandenburgii, czyli udziałowców lotniska, oraz z budżetu federalnego — poinformowała Komisja Europejska. A zostaną one wykorzystane w pierwszej kolejności na obsługę subsydiowanych kredytów udzielonych przez państwo we wcześniejszej fazie pandemii, jeszcze w 2020 roku. Środki, jakie pozostaną, posłużą do finansowania bieżących operacji i będą odłożone na pokrycie nieprzewidzianych wydatków.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Transport
Magdalena Jaworska-Maćkowiak, prezes PAŻP: Gotowi na lata, a nie tylko na lato
Transport
Chiny potajemnie remontują rosyjski statek przewożący broń z Korei Północnej
Transport
Cywilna produkcja ciągnie Boeinga w dół
Transport
PKP Cargo ma nowy tymczasowy zarząd
Transport
Prezes PKP Cargo stracił stanowisko. Jest decyzja rady nadzorczej