Turniej Madrid Open jest w kalendarzu rozgrywek od 2002 roku, wchodzi w trzecią dekadę z rozmachem, jaki nadały mu poprzednie lata, gdy imprezą rządził niebanalny rumuński miliarder Ion Tiriac. Od roku rozwija się zgodnie z zamysłem nowego właściciela – potężnej agencji IMG, pod której skrzydłami jest obecnie Iga Świątek.
Czasy mączki ceglanej barwionej na niebiesko i długonogich modelek podających piłki tenisistom wprawdzie minęły, ale w tym roku po raz pierwszy rywalizacja w turniejach WTA 1000 i ATP Masters 1000 trwać będzie niemal całe dwa tygodnie, drabinki singlowe obu turniejów urosły z 64 do 96 uczestniczek i uczestników, podobnie jak w Indian Wells i Miami.
Czytaj więcej
Iga Świątek obroniła tytuł po świetnej grze i finałowym zwycięstwie nad Białorusinką Aryną Sabalenką 6:3, 6:4.
Za tym poszło powiększenie łącznej puli nagród do ponad 15,4 mln euro (po połowie dla kobiet i mężczyzn). Mistrzyni i mistrz dostaną z tej kwoty po 1,1 mln euro, czyli o kilka procent więcej niż Ons Jabeur i Carlos Alcaraz 12 miesięcy temu.
Magiczne Pudełko
Madrid Open słynie z wysoko latających piłek i nieco szybszych kortów niż te, na których za pięć tygodni zaczną się wielkoszlemowe mecze w Paryżu. Turniej odbywa się od 2009 roku na terenie Centrum Tenisowego Manzanares Park, na które składają się m.in. trzy korty ziemne położone pod rozsuwanymi dachami nowoczesnych hal – cały obiekt znany jest powszechnie jako La Caja Mágica, czyli Magiczne Pudełko. Najważniejsze mecze rozgrywane są na Manolo Santana Stadium i Arantxa Sanchez-Vicario Stadium, tam zobaczyć można będzie spotkania Igi Świątek.