Według słynnego mitu pierwszymi, którzy chcieli dorównać ptakom, byli Dedal i Ikar. Ponieśli porażkę, podobnie jak konstruktorzy prototypów maszyn do latania. Pierwszy udany lot odbył się bez skrzydeł. Sto lat przed wynalezieniem samolotu ludzie mogli patrzeć na ziemię z wysokości lecącego balonu. Wynaleźli go bracia Montgolfier.
Podobno któregoś dnia jeden z nich wrzucił do ognia papierową torbę, a ta zamiast spłonąć – uniosła się do góry. W 1782 roku bracia przeprowadzili pierwszy udany eksperyment z jedwabną czaszą unoszącą się nad ogniem. Wzleciała na wysokość 20 metrów, a Montgolfier zyskali zachętę do dalszego eksperymentowania.
Pierwszą załogę stanowiły zwierzęta. Pionierski lot z ludźmi trwał 25 minut, w czasie których balon pokonał dziewięć kilometrów. Po balonach na gorące powietrze pojawiły się te na wodór, o znacznie większej sile nośnej. Niemiecki inżynier Gottlieb Daimler zastosował pionowy silnik o mocy dwóch koni mechanicznych w pierwszym na świecie motocyklu, a potem wykorzystał go w gondoli podwieszonej pod balonem w kształcie ogórka, i użył do obracania śmigła. W sierpniu 1888 roku wehikuł ten przeleciał cztery kilometry. Był to pierwszy lot balonu z silnikiem spalinowym.
Wciąż jednak dla konstruktorów aktualne było pytanie – jak uzyskać siłę nośną większą niż przyciąganie ziemskie. Ciągle próbowano wynaleźć samolot, który będzie mógł transportować pasażerów na dalekie odległości. Początkowo wydawało się, że zadaniu temu sprostają sterowce, ale katastrofa gigantycznego 245-metrowego „Hindenburga” sprawiła, że na pierwszy plan wysunęła się budowa samolotu. Pierwszym, który odbył samodzielny lot, był Wright Flyer (na zdjęciu z lewej) zbudowany przez braci Wright. Historyczne wydarzenie miało miejsce 17 grudnia 1903 roku, trwało 33 sekundy, a samolot przebył 36,5 m.
Marzenie o podróży w kosmos stało się wtedy tylko kwestią czasu. O skonstruowaniu odpowiedniej rakiety, która byłaby zdolna zrealizować to zadanie, myśleli już po II wojnie światowej: Werner von Braun (na zdjęciu z modelem rakiety), były major SS pracujący po wojnie dla Amerykanów, i Rosjanin Siergiej Koroljow (na zdjęciu z Jurijem Gagarinem), były więzień gułagu. Ich historia to, niestety, nie tylko opowieść o marzeniach, ale także bezwzględnej walce, którą toczyły ze sobą wielkie mocarstwa – USA i ZSRR. Czteroczęściowy fabularyzowany dokument „Wyścig w przestworzach” pokazuje, w jaki sposób mocodawcy wykorzystywali talent naukowców do konstruowania rakiet zdolnych dokonać zagłady ludzkości.