Dzieciństwo spędził w miasteczku Hannibal nad rzeką Missisipi. Miał
12 lat, gdy zmarł jego ojciec. Rzucił więc szkołę i rozpoczął pracę: najpierw w drukarni, a później jako zecer. Był także pomocnikiem kowala, roznosicielem gazet. Gdy wydawcy dostrzegli jego prozatorski talent, zaczął pisać reportaże. W wieku 18 lat opuścił rodzinne miasteczko i wyruszył w podróż po Ameryce. W 1857 roku spełnił swoje marzenie. Został pilotem parostatków, by pływać po rzece Missisipi.
To nie jest streszczenie losów Tomka Sawyera ani Hucka Finna, ale pisarza Marka Twaina, który w latach 1876 – 1884 powołał obu chłopców do życia, zawierając w ich powieściowych perypetiach wątki z własnej biografii („Przygody Tomka Sawyera” i „Przygody Hucka Finna”).
Młode lata były dla Twaina surową lekcją samodzielności. Dlatego jego bohaterowie zawsze doskonale radzą sobie w życiu sami. To spragnione przygód urwisy.
Tomek i jego przyjaciel Huck często pojawiają się na dużym ekranie. Film pokazywany przez Jedynkę pochodzi z 1995 roku. W tamtym czasie studio Disneya chętnie sięgało po prozę Twaina. Dwa lata wcześniej Stephen Sommers (m.in. „Mumia” z 1999 roku) nakręcił opowieść o przygodach Huckleberry’ego Finna z Elijah Woodem (późniejszym Frodo Bagginsem z „Władcy pierścieni”) w roli głównej. Tym razem za kamerą stanął Peter Hewitt (w 2004 roku zrealizował „Garfielda”), a chłopców zagrali: Jonathan Taylor Thomas i Brad Renfro.