Zorganizowane grupy przestępcze są w dość komfortowej sytuacji – wykrywalność kradzieży jest bardzo niska, 80 procent dzieł nigdy się nie odnajduje. Zdarzają się kradzieże spektakularne, jak najsłynniejszego chyba obrazu świata „Mony Lizy", która zniknęła z Luwru 20 sierpnia 1911 roku. Jak wiemy, wszystko skończyło się wówczas szczęśliwie. Jeden ze złodziei, Włoch, tłumaczył przed sądem, że ukradł obraz z pobudek patriotycznych, bo chciał go sprowadzić do rodzinnego kraju...
Nie wszystkie historie mają jednak happy end. Ciekawym przypadkiem jest Edgar Mrugalla, zwany królem fałszerzy. Wykorzystując rosnący popyt na rynku sztuki, w okresie najlepszej koniunktury wykonywał kopie prawie wszystkich artystów: od Rembrandta po Picassa i Maksa Liebermanna. Często sam wymyślał sposoby, jak postarzyć płótno. Przy wykonaniu ostatniego szlifu grafiki Rembrandta patynę zastąpił... czarną herbatą. Jego prace nieraz myliły nawet dyrektorów muzeów. Teraz Internet sprawił, że rynek falsyfikatów jeszcze się rozwinął.
Film zrealizowany przez niemieckich dokumentalistów fascynująco opowiada o pracy policjantów specjalizujących się w tropieniu fałszerzy, oszustów i złodziei pracujących na rynku sztuki.
0.12 | TVP Info | WTOREK
WYBRANE Z TYGODNIA