Prywatne zapiski w granatowym zeszycie

Leszek Możdżer jest przewodnikiem po biografii Witolda Lutosławskiego w interesującym dokumencie „Granatowy zeszyt". Premiera we wtorek o 22.50 w TVP 2 - pisze Małgorzata Piwowar.

Aktualizacja: 25.02.2014 16:44 Publikacja: 25.02.2014 07:30

„Granatowy zeszyt"

„Granatowy zeszyt"

Foto: materiały prasowe

Zrealizowany przez Nataszę Kurczuk-Ziółkowską film powstał dzięki zwycięstwu tego projektu w konkursie. Jak zobaczą widzowie, wybrano właściwie. A potrzebny był pełnometrażowy filmu o słynnym polskim kompozytorze, którego rok obchodziliśmy. Chodziło o to, by przybliżyć sylwetkę Lutosławskiego nie tylko polskim, ale i zagranicznym widzom. I to się udało.

Leszek Możdżer podąża śladem zapisków z tytułowego „Granatowego zeszytu" – notatnika Lutosławskiego, znajdującego się (podobnie jak cała spuścizna) w zbiorach Fundacji Paula Sachera w Bazylei.

- To zeszyt, w którym od czasu do czasu notuję najrozmaitsze myśli, które mi przychodzą do głowy – wyjaśnia w archiwalnym materiale Lutosławski, podkreślając, że to jednak dość nieregularne zapiski.

Leszek Możdżer rozpoczyna podróż od wizyty w domu Lutosławskiego, po którym oprowadza go pasierb nieżyjącego kompozytora. W gabinecie i przy biurku, przy którym pracował, zawsze panował wzorowy porządek. Gospodarz znany był ze swego zamiłowania do ładu i precyzji – nieprzypadkowo ukończył wpierw studia matematyczne. O 9 rano wchodził do gabinetu, w którym zamykał się na czas pracy. I nawet jego żona, osoba niezwykle mu bliska – nie znała szczegółów codziennego trudu przelewania dźwięków na papier....

Możdżer opowiada o sposobie tworzenia Lutosławskiego, który interpretuje czytając jego nuty. Tłumaczy nie tylko z wdziękiem, ale i przystępnie. Plusem filmu jest również zebranie w nim wypowiedzi, także archiwalnych – muzyków, kompozytorów, członków rodziny. Są wśród nich Krystian Zimerman, Antoni Wit, Kazimierz Kord. Krzysztof Jakowicz opowiada, jak Rostropowicz uczył się koncertu na wiolonczelę. A kiedy próbował zrozumieć, czy zawiera on jakieś pozamuzyczne treści, Lutosławski stanowczo się od tego odżegnywał. Był tym podobno tak rozczarowany, że Jakowicz zaczął dopowiadać mu tę treść.

- Zżymał się jak ktoś dorabiał historię literacką do jego utworów – potwierdza Jacek Kaspszyk, przypominając, że kompozytor zostawił w testamencie zapis uniemożliwiający używanie swojej muzyki do ilustracji baletowych czy filmów. – Tworzył doskonałe katedry dźwięków – ocenia inny muzyk.

Są strzępy opowieści o dzieciństwie: o ukochanym ojcu, którego stracił mając zaledwie 5 la. Rozstrzelali go bolszewicy, o czym opowiada kuzynka, Krystyna Witkowska. Są też inne wątki prywatne. O niezwykle bliskiej relacji z żoną opowiada m.in. Julia Hartwig. I choć był smakoszem lubiącym dobre jedzenie, bez zmrużenia oka godził się, że jego żona w ogóle nie umie gotować i nie pragnie zmienić tego stanu rzeczy...

Przez sześć lat miał etat w Polskim Radiu i tam zajmował się lżejszą muzą, by mieć z czego żyć. O dwóch szlagierach – walczyku o „Warszawskim dorożkarzu" i „Nie oczekuję dziś nikogo" – skomponowanych przez Lutosławskiego vel Derwida opowiada Irena Santor.

Jest i o epizodzie tworzenia socrealistycznych produkcyjniaków i wystąpieniu w czasie przerwanego Kongresu Kultury Polskiej w 1981 roku. — Najwyższym celem sztuki jest piękno – mówił wówczas kompozytor. – Tak jak najwyższym celem nauki jest prawda.

O sprzeciwie Lutosławskiego wobec ówczesnej polityki reżimowych władz – opowiada Krzysztof Zanussi. Wątków jest w filmie zatem wiele, bo i bohater dokumentu jest niezwykły. Leszek Możdżer jako przewodnik wypada świetnie, a wiele pomagają zrozumieć trafnie dobrane archiwalia — także z fragmentami muzycznymi.

Małgorzata Piwowar

Zrealizowany przez Nataszę Kurczuk-Ziółkowską film powstał dzięki zwycięstwu tego projektu w konkursie. Jak zobaczą widzowie, wybrano właściwie. A potrzebny był pełnometrażowy filmu o słynnym polskim kompozytorze, którego rok obchodziliśmy. Chodziło o to, by przybliżyć sylwetkę Lutosławskiego nie tylko polskim, ale i zagranicznym widzom. I to się udało.

Leszek Możdżer podąża śladem zapisków z tytułowego „Granatowego zeszytu" – notatnika Lutosławskiego, znajdującego się (podobnie jak cała spuścizna) w zbiorach Fundacji Paula Sachera w Bazylei.

Pozostało 84% artykułu
Telewizja
Międzynarodowe jury oceni polskie seriale w pierwszym takim konkursie!
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Telewizja
Arya Stark może powrócić? Tajemniczy wpis George'a R.R. Martina
Telewizja
„Pełna powaga”. Wieloznaczny Teatr Telewizji o ukrywaniu tożsamości
Telewizja
Emmy 2024: „Szogun” bierze wszystko. Pobił rekord
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Telewizja
"Gra z cieniem" w TVP: Serial o feminizmie w dobie stalinizmu