Peter Mullan, scenarzysta i reżyser, broniąc się przed zarzutami, odwołał się do wspomnień byłych pensjonariuszek takich zakładów.

Rok 1964. Jednego dnia trafiają do zakładu trzy dziewczyny. Pierwsza urodziła nieślubne dziecko, drugą zgwałcił kuzyn podczas wesela – obie kierują tam rodziny. Trzecią – sierotę – wysyła dyrektorka sierocińca za kokietowanie chłopców.

Pod czujnym okien zakonnic, niczym więźniarki pozbawione wszelkich praw, będą harować w pralni za postny posiłek i twarde wyro w zbiorowej, zamykanej na noc sypialni. Będą bite, poniżane, tresowane, także zmuszane do świadczenia usług seksualnych księżom. Nie wolno im ze sobą rozmawiać, nie wolno się przyjaźnić. Zakonnice zrobią wszystko, by nigdy nie uwolniły się od poczucia winy.

„Siostry magdalenki” porażają i przytłaczają. Mullan zrealizował swój film niezwykle sugestywnie, świadomie korzystając z czarno-białych kontrastów.

[i]czwartek | Siostry magdalenki | 20.10 | ale kino! | dramat obyczajowy, Wielka Brytania, Irlandia 2002[/i]