Pas ziemi niczyjej między granicami tych dwóch światów okazał się schronieniem dla wielu gatunków zwierząt zagrożonych wyginięciem. Kai Frobel (na zdjęciu) obserwował je już jako nastolatek z okien rodzinnego domu, który znajdował się przy granicy Niemiec Wschodnich.

Na naturalnych terenach trawiastych pojawiły się skupiska żurawi i owadów uciekających przed środkami owadobójczymi. Natura rozkwitała. W 1989 roku, gdy Europa świętowała zjednoczenie, dla świata przyrody pojawiło się zagrożenie, że leżąca dotąd odłogiem ziemia stanie się łakomym kąskiem dla budowniczych autostrad i miejskich aglomeracji.

Kai Frobel niemal natychmiast zmobilizował do działania przyjaciół i entuzjastów. – Przyjechało 400 osób – wspomina. – W trakcie tego emocjonującego zgromadzenia powstała idea Zielonego Pasa. Najpierw dotyczyła ona rezerwatu mającego ciągnąć się wzdłuż byłej granicy całych Niemiec, ale ambicje ekologów sięgały dalej. Chcieli ocalić pas przyrody o długości 13 tysięcy kilometrów – od Adriatyku po Arktykę. I choć ich projekt nie był prosty w realizacji, notowali i ciągle zapisują na swoim koncie kolejne sukcesy.

15.45 | TVP 1 | niedziela