Wśród telewizyjnych wydarzeń poświęconych 70. rocznicy wybuchu II wojny światowej podoba mi się pomysł „Wielkiego testu z historii” (TVP 1, poniedziałek, godz. 20.20). Ludzie lubią konkursy. Skoro można sprawdzać swoją wiedzę ze znajomości seriali telewizyjnych, tym bardziej uzasadniony jest konkurs na temat historii Polski. Mam nadzieję, że pytania będą racjonalnie pomyślane, poruszające istotną tematykę.
Ciekawie zapowiada się także dokument „Hitler i Stalin – śmiertelny pojedynek” (TVP 2, środa, godz. 21.35). My w Polsce przyzwyczailiśmy się już traktować komunizm i nazizm jako dwie twarze tego samego totalitarnego zła. Zachodni widzowie nie zawsze mają taką świadomość. Natomiast nawet młodym Polakom nie zaszkodzi pokazywać, że te zbrodnicze systemy w wielu obszarach były uderzająco podobne. Mówi o tym m.in. słynna książka profesora Alana Bullocka „Hitler i Stalin. Żywoty równoległe”.
Chętnie zobaczę także efekt współpracy polsko-niemieckiej, którym jest nakręcony przez oba kraje dokument „Atak Hitlera na Polskę – jak rozpoczęła się II wojna światowa” (TVP Polonia, wtorek, godz. 21.45). Nie mamy pełnej zgodności z Niemcami co do historii naszych narodów. I pewnie w 100 procentach nigdy jej nie osiągniemy. Najważniejsze jednak, by o tej historii rozmawiać, przygotowywać wspólne przedsięwzięcia. W stosunkach polsko-niemieckich widać postęp zwłaszcza wtedy, gdy porównamy je z naszymi relacjami z Rosjanami. Na razie można tylko marzyć, by za dziesięć czy 12 lat powstała podobna polsko-rosyjska koprodukcja.
Jeśli ktoś chce zobaczyć, jak mogło wyglądać życie młodych ludzi w Warszawie u schyłku lat 30. XX wieku, niech włączy telewizję na „Jutro idziemy do kina”
(TVP 2, poniedziałek, godz. 20.40). Ja z fabuł poruszających temat II wojny światowej wybrałbym klasykę polskiego kina, czyli „Kanał” Andrzeja Wajdy (Canal+, wtorek, godz. 0.45), a także znakomity „Kabaret” (Czwórka, wtorek, godz. 22.05) – film nie o wojnie, ale pokazujący narastanie atmosfery, w której nazizm mógł wygrać w Niemczech.