Reklama
Rozwiń
Reklama

Mistrzowie kina - Andriej Tarkowski

Andriej Tarkowski to jeden z najwybitniejszych artystów w historii kina. Wielki mistyk, poeta ekranu.

Aktualizacja: 11.10.2010 19:20 Publikacja: 08.10.2010 14:46

Mistrzowie kina - Andriej Tarkowski

Foto: Rzeczpospolita

Sam, tuż przed śmiercią, w 1986 roku, w swoich dziennikach wyznał, że zawsze starał się opowiadać „o najważniejszym przeznaczeniu człowieka – poszukiwaniu wartości duchowych na drodze poznania prawdy”.

Reklama
Reklama

W 1962 roku zadebiutował „Dzieckiem wojny”, już wtedy eksperymentując z formą i włączając do opowieści o chłopcu doświadczonym przez wojnę sceny snów i wspomnień. Zdobył Złotego Lwa na festiwalu w Wenecji. Trzy lata później nakręcił „Andrieja Rublowa”, metafizyczny fresk o losie artysty, twórcy ikon z przełomu XIV i XV wieku. Ale jego film trafił w ZSRR na półkę. Świat obejrzał go cztery lata później, na nocnym pokazie w Cannes. Potem były „Solaris” według Lema i „Stalker” według Strugackich. Tarkowski nie dał się jednak wtłoczyć w modny nurt science fiction, jego filmy przypominają raczej moralitety, zresztą pełne aluzji do współczesności. W 1975 roku powstało przejmujące, autobiograficzne „Zwierciadło”.

W 1982 roku Tarkowski opuścił ZSRR, gdzie był artystą „na indeksie”. Rok później pokazał we Włoszech „Nostalgię” o losach emigranta i „Czas podróży” – dokument o swoim emigranckim życiu. A w 1986 roku zrealizował swój ostatni film. „Ofiarowanie”, zadedykowane synowi, stało się jego testamentem. 50-letni pisarz i aktor przeżywa alarm zapowiadający eksplozję atomową, zwiastujący III wojnę i koniec świata. Zrozpaczony przysięga Bogu, że odda mu się całkowicie, żeby ocalić ludzkość od zagłady i uzdrowić syna.

Modli się: „Oddam Ci wszystko, co mam, porzucę rodzinę, którą kocham, spalę dom, wyrzeknę się Malca (syna – red.), stanę się niemy, do nikogo już nigdy nie odezwę się słowem, wyrzeknę się wszystkiego, co wiąże mnie z życiem, tylko spraw, by wszystko było tak jak przedtem, tak jak dziś rano, tak jak wczoraj, żeby nie było wojny i tego śmiertelnego, przyprawiającego o mdłości, zwierzęcego strachu...” Aleksander popada w obłęd, trafiając do szpitala psychiatrycznego. Składa ofiarę z siebie, tak jak kiedyś zrobił to Syn Boży.

Reklama
Reklama

„Ofiarowanie” kończy scena, którą krytycy nazwali jednym z najbardziej fascynujących filmowych finałów, jakie kiedykolwiek powstały. Ten film trzeba obejrzeć.

Sam, tuż przed śmiercią, w 1986 roku, w swoich dziennikach wyznał, że zawsze starał się opowiadać „o najważniejszym przeznaczeniu człowieka – poszukiwaniu wartości duchowych na drodze poznania prawdy”.

W 1962 roku zadebiutował „Dzieckiem wojny”, już wtedy eksperymentując z formą i włączając do opowieści o chłopcu doświadczonym przez wojnę sceny snów i wspomnień. Zdobył Złotego Lwa na festiwalu w Wenecji. Trzy lata później nakręcił „Andrieja Rublowa”, metafizyczny fresk o losie artysty, twórcy ikon z przełomu XIV i XV wieku. Ale jego film trafił w ZSRR na półkę. Świat obejrzał go cztery lata później, na nocnym pokazie w Cannes. Potem były „Solaris” według Lema i „Stalker” według Strugackich. Tarkowski nie dał się jednak wtłoczyć w modny nurt science fiction, jego filmy przypominają raczej moralitety, zresztą pełne aluzji do współczesności. W 1975 roku powstało przejmujące, autobiograficzne „Zwierciadło”.

Reklama
Telewizja
Gwiazda „Hotelu Zacisze” nie żyje. Prunella Scales miała 93 lata
Materiał Promocyjny
Czy polskie banki zbudują wspólne AI? Eksperci widzą potencjał, ale też bariery
Telewizja
Nagrody Emmy 2025: Historyczny sukces 15-latka z „Dojrzewania”. „Studio” i „The Pitt” najlepszymi serialami
Telewizja
Legendy i nieco sprośności w nowym sezonie Teatru TV: Fredro spotyka Mickiewicza
Telewizja
Finał „Simpsonów” zaskoczył widzów. Nie żyje jedna z głównych bohaterek
Materiał Promocyjny
Urząd Patentowy teraz bardziej internetowy
Telewizja
„The Last of Us” bije rekord w Ameryce, a zagrożenie rośnie
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama