- Ameryka nie jest najwspanialszym z krajów - to jedno z najbardziej kontrowersyjnych zdań wypowiedzianych przez bohatera serialu. Do tej pory, nawet jeśli telewizyjne postacie były gangsterami czy seryjnymi mordercami, wznosiły USA ponad inne kraje jako państwo wolności, wielkich możliwości i dobrobytu.
Grany przez Jeffa Danielsa, Will McAvoy, dziennikarz i prezenter fikcyjnego serwisu informacyjnego, wygłasza swoją opinię podczas spotkania ludzi mediów ze studentami. Zostaje oskarżony o deprawowanie młodzieży i staje się celem ataków dwóch stron politycznej barykady - zarówno demokratów, jak i republikanów. Bohater dystansuje się wobec obu partii.
Serial zadebiutował w USA pod koniec czerwca w czasie trwającej do tej pory prezydenckiej kampanii wyborczej. - Ameryka ostatni raz była tak podzielona w czasie wojny secesyjnej - to zdanie, które pada w rozmowie szefa telewizji z Willem, celnie opisuje debatę publiczną w USA. „Newsroom" staje się głosem rozsądku w pełnym skrajnych emocji okresie walki politycznej. Głównego bohatera irytuje nie tyle brak zgody, co degradacja roli Ameryki w świecie przez wyniszczającą partyjną i ideologiczną wojnę.
Will z etykietką skandalisty próbuje stworzyć, zarazem atrakcyjny dla widzów i rzetelny program informacyjny, otwarty na dyskusji i pluralizmie. Nie chce opowiadać się ani po stronie demokratów, ani republikanów, ale wyrażać to, co myśli. Do tej pory tworzył show pod publiczkę i pielęgnował swój wizerunek gwiazdora. Chociaż jest zgorzkniały, ma poczucie misji ulepszenia mediów.
Serial odsłania kulisy telewizyjnego dziennikarstwa - gorączkowe poszukiwanie tematów i długie redakcyjne debaty nad sposobem ich ujęcia. Zaglądamy do fascynującego świata, w którym grupa ludzi kreuje spojrzenie milionów na otaczającą rzeczywistość. Akcja dzieje się w 2010 r., dlatego bohaterowie zajmują się, m.in. wyciekiem ropy naftowej w Zatoce Meksykańskiej czy ustawą antyimigracyjną stanu Arizona.