W Polsce stalker bardziej kojarzy się z bohaterem science-fiction, znanym z filmu Andreija Tarkowskiego, książki braci Strugackich i gry komputerowej, niż osobą brutalnie ingerującą w czyjeś życie. Inaczej wygląda sytuacja w USA, gdzie zjawisko prześladowania jest bez przerwy nagłaśniane, ponieważ aż 3 mln osób rocznie staje się ofiarami stalkerów.
Na początku tym terminem określano szaleńców śledzących sławnych ludzi - gwiazdy filmu, muzyki czy sportu. Takie rozpoznanie umocniła popkultura, chociażby słynny kinowy hit z lat 90. XX wieku „Fan", w którym Robert De Niro zagrał psychopatę prześladującego znanego baseballistę. Serial Discovery ID pokazuje jednak, że celem stalkera może stać się każdy. Jeden z odcinków przedstawia historię szofera z Las Vegas, który z dobroci serca odwiózł do domu kelnerkę poznaną w barze, gdzie czekał na swego przełożonego. Myślał, że na tym zakończy się ich znajomość, ale kobieta zaczęła do niego wydzwaniać i wyznawać mu miłość. Próbował przemówić jej do rozsądku, ale ona nie dawała mu spokoju - zaczęła go śledzić, nachodzić w domu, a nawet grozić jego rodzinie.
Neuropsychologowie wypowiadający się w programie opisują stalkerów jako ludzi owładniętych obsesją na punkcie konkretnej osoby. Wyróżniają trzy typy prześladowców. Mężczyzn, którzy znają swoje ofiary - są bowiem najczęściej byłymi kochankami, którzy nie mogą pogodzić się z rozstaniem i chcą maksymalnie kontrolować życie prześladowanych przez siebie osób . Druga grupa, za swój cel obiera ludzi, których nie zna, najczęściej osoby publiczne, np. polityków, ale też zwykłych obywateli, przypadkowo wychwyconych na ulicy. Stalkerami są też kobiety. Ten typ, uważa się za obiekt miłości osoby, którą prześladuje. Najczęściej ofiarami są dojrzali faceci z ugruntowaną pozycją społeczną.
To przestępstwo niezwykle trudno jest udowodnić i ukarać. Osoba prześladowana jest często bezradna, gdyż trudno jest jej zebrać dowody, bez których policja nie może nic zrobić. Twórcy programu radzą powiadomić o byciu śledzonym i obserwowanym nie tylko funkcjonariuszy, ale i najbliższych, a także znajomych i sąsiadów. Dzięki temu wzrasta szansa zdobycia świadków, którzy przyczynią się do postawienia prześladowcy przed sądem.