Serial Czas honoru wraca do Powstania Warszawskiego

W niedzielę w telewizyjnej Dwójce o godz. 21.10 kolejna odsłona bijącego rekordy popularności serialu „Czas honoru”. Tym razem śledzić będziemy losy bohaterów w czasie Powstania Warszawskiego.

Publikacja: 07.09.2014 09:00

"Czas honoru" - Maciej Zakościelny i Magdalena Różczka

"Czas honoru" - Maciej Zakościelny i Magdalena Różczka

Foto: TVP 2

– Jednym z fenomenów tego serialu jest umiejętność dotarcia do wrażliwości młodych ludzi. – uważa Jerzy Kapuściński, dyrektor TVP 2. – Pozwala na nowo odczuwać i przeżywać historię. To wielka zasługa realizatorów i aktorów.

Jerzy Kapuściński przypomina, że odcinki ukazujące Powstanie Warszawskie rozgrywają się między czwartą a piątą serią „Czasu honoru". – Wcześniej ich nie kręciliśmy – dodaje – bo wiedzieliśmy, że będą znacznie kosztowniejsze od pozostałych i nie było na nie pieniędzy. Teraz w 70. rocznicę powstania nadrabiamy zaległości i wypełniamy lukę. Jestem pod wrażeniem tej serii i mam nadzieję, że zarówno powstańczy „Czas honoru" jak i „Miasto 44" Jana Komasy, które właśnie wchodzi do kin, będzie kształtowało świadomość historyczną kolejnych pokoleń widzów, tak ja kiedyś robili to telewizyjni „Kolumbowie" Janusza Morgensterna.

W dwunastu powstańczych odcinkach, które telewizyjna Dwójka będzie prezentować w niedziele ok. godz. 21.10. pojawią się nowe postacie, ale też przypomnimy sobie głównych bohaterów. Jeden z nich nawet zmartwychwstanie.

– Dla widzów będzie to z pewnością niespodzianka – mówi Antoni Pawlicki. – W wyemitowanych odcinkach jednej z ostatnich serii grany przeze mnie Janek Markiewicz po powstaniu trafił do obozu, potem wrócił do Warszawy i zginął z rąk NKWD. Teraz cofamy czas o kilka lat. To ciekawe doświadczenie, bo moi koledzy, jak i ja musieliśmy zresetować część życiorysu granych przez nas bohaterów. Nie tyle fizycznie, co psychicznie nieco się odmłodzić. W powstaniu oni jeszcze w coś wierzyli, mieli nadzieję na wolną Polskę. W późniejszych ta nadzieja powoli topniała.

Maciej Zakościelny dodaje: – Ten serial to ważna lekcja historii, a dla mnie również hołd złożony dziadkowi, żołnierzowi AK. Bardzo dużo opowiadał mi o tamtych czasach, jako mały chłopak słuchałem tego z wielką ciekawością. Mówił o rzeczach wzniosłych i o normalnym życiu. Choćby to, że wtedy nauczył się palić papierosy i będąc w szczególnym stresie zawsze musiał zapalić. Podobnie jest z moim bohaterem.

– Mam wrażenie, że dzięki „Czasowi honoru" historia znów stała się modna – mówi Borys Szyc, który w powstańczym „Czasie honoru" mocno zaistnieje w świadomości widzów jako Niemiec. – Młodzi ludzie zaczęli się nią interesować, pragnąc poznać własne korzenie.

Złożoną postać zagra też Edyta Olszówka, która miała duży problem, by polubić swoją Różę, dziewczynę współpracującą z Niemcami. - Z perspektywy 70 lat łatwiej pewne rzeczy oceniać. Przesądzić, co jest dobre, a co złe. Dziś mogłabym powiedzieć, że złem jest samo wymierzanie pistoletu w stronę drugiego człowieka, ale nie wiem, czy w czasie wojny nie zrobiłabym tego bez chwili wahania – uważa aktorka.

Filmowy Michał, czyli Jakub Wesołowski mówi z kolei: – W tej serii pojawi się wielu młodych bohaterów, więc ja i moi koledzy czujemy się trochę już weteranami.

Wśród nowych aktorów pojawi się m.in. Adam Fidusiewicz. Ubiegłorocznego absolwenta warszawskiej Akademii Teatralnej pamiętamy z roli Stasia z „Pustyni i w puszczy". – Mój bohater zgodnie ze swoim pseudonimem Wilk jest postacią drapieżną, nieufną, chodzi swoimi ścieżkami. Robi wszystko, by Niemcy pamiętali, że nie warto „wywoływać wilka z lasu" – opowiada.

Na Dolnym Śląsku w Świebodzicach i Walimiu ekipa spędziła kilka tygodni. Wtedy ponad 3,5- hektarowe rozległe tereny pofabryczne zamieniły się w warszawskie dzielnice: Śródmieście, Starówkę i Czerniaków z okresu najintensywniejszych bombardowań i walk powstańczych. Na ekipę serialu czekało kilkanaście ton gruzów, wyburzone budynki, kamienne wąwozy z ruinami kamienic, dwie duże barykady. To była sceneria walk plutonów dowodzonych przez Władka (Jan Wieczorkowski) i Bronka (Maciej Zakościelny).

Specjalna seria „Czas honoru – Powstanie" jest powrotem do wydarzeń mających miejsce pomiędzy IV i V sezonem. Poza wymienionymi aktorami zobaczymy też Magdalenę Różczkę, Karolinę Gorczycę, Olgę Bołądź, Jana Wieczorkowskiego, Stefana Pawłowskiego, Weronikę Humaj, Grzegorza Daukszewicza, Krzysztofa Chodorowskiego, Piotra Żurawskiego, Mariusza Kiljana, Karolinę Chapko, Cezarego Łukaszewicza.

Autorami scenariusza, tak jak poprzednio, są Jarosław Sokół i Ewa Wencel. Serial produkuje Akson Studio na zlecenie TVP 2. Reżyseruje go Jan Hryniak, operatorem zdjęć jest Piotr Śliskowski. Telewizja zarzekała się, że będzie to już ostatnia odsłona serii „Czas honoru". Dyrektor Dwójki Jerzy Kapuściński nie dał jednak „Rz" jednoznacznej odpowiedzi. Powiedział krótko – Zobaczymy.

– Jednym z fenomenów tego serialu jest umiejętność dotarcia do wrażliwości młodych ludzi. – uważa Jerzy Kapuściński, dyrektor TVP 2. – Pozwala na nowo odczuwać i przeżywać historię. To wielka zasługa realizatorów i aktorów.

Jerzy Kapuściński przypomina, że odcinki ukazujące Powstanie Warszawskie rozgrywają się między czwartą a piątą serią „Czasu honoru". – Wcześniej ich nie kręciliśmy – dodaje – bo wiedzieliśmy, że będą znacznie kosztowniejsze od pozostałych i nie było na nie pieniędzy. Teraz w 70. rocznicę powstania nadrabiamy zaległości i wypełniamy lukę. Jestem pod wrażeniem tej serii i mam nadzieję, że zarówno powstańczy „Czas honoru" jak i „Miasto 44" Jana Komasy, które właśnie wchodzi do kin, będzie kształtowało świadomość historyczną kolejnych pokoleń widzów, tak ja kiedyś robili to telewizyjni „Kolumbowie" Janusza Morgensterna.

Pozostało 80% artykułu
Telewizja
Międzynarodowe jury oceni polskie seriale w pierwszym takim konkursie!
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Telewizja
Arya Stark może powrócić? Tajemniczy wpis George'a R.R. Martina
Telewizja
„Pełna powaga”. Wieloznaczny Teatr Telewizji o ukrywaniu tożsamości
Telewizja
Emmy 2024: „Szogun” bierze wszystko. Pobił rekord
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Telewizja
"Gra z cieniem" w TVP: Serial o feminizmie w dobie stalinizmu