Klasyka przefiltrowana

O szczegółach Spotkania Teatrów Narodowych opowiada koordynatorka Dominika Rotthaler

Publikacja: 01.10.2009 08:33

„Ożenek” Teatr Aleksandrinski (Rosja)

„Ożenek” Teatr Aleksandrinski (Rosja)

Foto: Materiały Promocyjne

[b]Co łączy zespoły, które zobaczymy w Warszawie?[/b]

[b]Dominika Rotthaler:[/b] Nie można mówić o jakimś jednym kluczu, którym dyrektorzy Jan Englert i Tomasz Kubikowski kierowali się wybierając spektakle. Będzie okazja zobaczenia bardzo różnych zespołów, mających odmienne tradycje i doświadczenia. Jedne są znane polskiej publiczności i już kiedyś gościły na naszej scenie, jak Teatr Aleksandrinski, Comedie Francaise, Piccolo Teatro di Milano. Inne przyjadą po raz pierwszy do Warszawy. Niektórych, jak londyńskiego National Theatre, nie udało się zaprosić z prozaicznych powodów – brytyjski zespół dotknął kryzys finansowy.

[b]Niezależnie skąd przyjadą artyści, grać będą głównie klasykę.[/b]

Rzeczywiście. Teatry albo prezentują dorobek literatury swojego kraju, albo tak jak Bułgarzy, którzy pokażą „Don Juana” Moliera, patrzą na klasykę przez swoje narodowe okulary. Interesująco zapowiada się konfrontacja ogólnoeuropejskich pierwiastków z doświadczeniami poszczególnych krajów.

[b]Podkreśla pani, że to spotkanie, a nie festiwal. Dlaczego?[/b]

Spotkanie nie ma formy konkursu ani rywalizacji. Chcemy, by teatry narodowe przyjrzały się sobie nawzajem, wymieniły doświadczeniami. Ma w tym pomóc sympozjum (13 i 14 listopada), na które zaprosiliśmy przedstawicieli wszystkich teatrów narodowych z Europy. Jest ich ponad 60. Co ciekawe – cały czas ich przybywa – w tym roku narodził się na przykład Teatr Narodowy Walii.

[b]Zobaczymy sześć teatrów – wszystkie ze Starego Kontynentu. Nie myśleli państwo o wykroczeniu poza Europę?[/b]

Skupiamy się na teatrach europejskich, bo one mają długą historię. Były zakładane już od XVI czy XVII wieku. Dziś mogą szczycić się kilkusetletnią tradycją. Z drugiej strony tak małe obszary jak Szkocja, Walia, Katalonia także chcą mieć swoje teatry narodowe. Myślę, że to pokazuje dążenie do nacjonalizowania pewnych obszarów sztuki, podkreślania własnej odrębności. Więcej o historii i specyfice poszczególnych grup można będzie się dowiedzieć podczas bezpłatnych spotkań z artystami. W pierwszej części będą miały formę prelekcji, ale liczymy także na pytania ze strony publiczności.

[i]rozmawiała Julia Rzemek[/i]

[i]Spotkanie Teatrów Narodowych, Teatr Narodowy, pl. Teatralny 3, bilety: 50 – 90 zł, karnet: 240 zł, rezerwacje: tel. 22 69 20 604, piątek (2.10) – piątek (20.11), oficjalna strona: [link=http://www.stn2009.pl]www.stn2009.pl[/link][/i]

[ramka][b]warto wiedzieć[/b]

Pierwszym gościem Spotkania Teatrów Narodowych będzie Teatr Aleksandrinski z Sankt Petersburga, najstarszy zawodowy teatr rosyjski i jeden z najstarszych w Europie. Do życia powołała go w 1756 roku caryca Elżbieta I, córka Piotra Wielkiego. Ale swoją nazwę wziął od imienia Aleksandry Fiodorowny, żony cara Mikołaja I. Na scenie Teatru Aleksandrinskiego odbyły się prapremiery większości arcydzieł rosyjskiego dramatu napisanych przez Aleksandra Gribojedowa, Nikołaja Gogola, Aleksandra Puszkina, Michaiła Lermontowa, Iwana Turgieniewa, Fiodora Dostojewskiego, Lwa Tołstoja oraz Antona Czechowa.

Z historią teatru związana jest też artystyczna biografia wielkiego reformatora Wsiewołoda Meyerholda, który na tej narodowej scenie wyreżyserował 20 spektakli, wśród nich „Don Juana” Moliera i „Borysa Godunowa” Musorgskiego.

W 2006 roku Teatr Aleksandrinski świętował 250-lecie istnienia. Z okazji jubileuszu i przygotowanego wspólnie z Centrum im. Meyerholda projektu „Nowe życie tradycji” odbyła się m.in. premiera „Mewy” Czechowa w reżyserii Krystiana Lupy. Kulminacyjnym punktem obchodów 250-lecia był Międzynarodowy Festiwal Teatralny „Aleksandrinski”, w którym wziął udział również nasz Teatr Narodowy od lat współpracujący z rosyjską sceną.

Do Warszawy artyści z Sankt Petersburga przywiozą „Ożenek” Gogola w reżyserii Walerija Fokina. Aleksandr Borowskij stworzył półokrągłą obrotową scenę – lodowisko, po którym aktorzy jeżdżą na łyżwach. Jak pisał recenzent „Wiedemosti” ten genialny pomysł „daje możliwość skonstruowania prawdziwego kalejdoskopu układów scenicznych i swobodnego połączenia dialogu z ruchem”. Zdaniem krytyka Pawła Rudniewa „Lodowisko to metafora zimowego Petersburga: śliskich ulic i rytualnych spacerów. To także znak współczesnego filisterstwa, które z jazdy figurowej uczyniło ikonę popkultury i sprowadziło do roli telewizyjnej rozrywki”.

Recenzenci byli zgodni, że mimo nietypowego pomysłu reżyser świetnie połączył ironię i liryzm wydobywając z tekstu Gogola absurdalny humor.

Spektakl grany będzie po rosyjsku z polskimi napisami. [/ramka]

[ramka][b]przed nami[/b]

Teatr Aleksandrinski (Rosja)

Ożenek

sala Bogusławskiego, piątek (2.10), sobota (3.10), godz. 19, bilety: 50 – 90 zł

spotkanie z publicznością

scena Studio, sobota (3.10), godz. 19

Teatrul National

„Martin Sorescu”

(Rumunia)

Wieczór Trzech Króli

sala Bogusławskiego, piątek (16.10), sobota (17.10), godz. 19, bilety 50 – 90 zł

spotkanie z publicznością

scena Studio, sobota (17.10), godz. 15,

Naroden Teatr

„Ivan Vazov”

(Bułgaria)

Don Juan

sala Bogusławskiego, piątek (23.10), sobota (24.10), godz. 19, bilety 50 – 90 zł

spotkanie z publicznością

scena Studio, sobota (24.10), godz. 15

Comedie Francaise (Francja)

Podział południa

sala Bogusławskiego, środa (28.10), czwartek (29.10), godz. 19, bilety 50 – 90 zł

spotkanie z publicznością

scena Studio, czwartek (29.10), godz. 16.30

Burgtheater (Austria)

Kobieta Diabeł

sala Bogusławskiego, sobota (7.11), niedziela (8.11), godz. 19, bilety 50 – 90 zł

spotkanie z publicznością

scena Studio, sobota (7.11), godz. 15

Piccolo Teatro di Milano (Włochy)

Trylogia letniskowa

sala Bogusławskiego, czwartek (19.11), piątek (20.11), godz. 19, bilety 50 – 90 złspotkanie z publicznością

scena Studio, czwartek (19.11), godz. 12, piątek (20.11), godz. 16.30[/ramka]

[b]Co łączy zespoły, które zobaczymy w Warszawie?[/b]

[b]Dominika Rotthaler:[/b] Nie można mówić o jakimś jednym kluczu, którym dyrektorzy Jan Englert i Tomasz Kubikowski kierowali się wybierając spektakle. Będzie okazja zobaczenia bardzo różnych zespołów, mających odmienne tradycje i doświadczenia. Jedne są znane polskiej publiczności i już kiedyś gościły na naszej scenie, jak Teatr Aleksandrinski, Comedie Francaise, Piccolo Teatro di Milano. Inne przyjadą po raz pierwszy do Warszawy. Niektórych, jak londyńskiego National Theatre, nie udało się zaprosić z prozaicznych powodów – brytyjski zespół dotknął kryzys finansowy.

Pozostało 88% artykułu
Teatr
Kaczyński, Tusk, Hitler i Lupa, czyli „klika” na scenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Teatr
Krzysztof Warlikowski i zespół chcą, by dyrektorem Nowego był Michał Merczyński
Teatr
Opowieści o kobiecych dramatach na wsi. Piekło uczuć nie może trwać
Teatr
Rusza Boska Komedia w Krakowie. Andrzej Stasiuk zbiera na pomoc Ukrainie
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Teatr
Wykrywacz do obrazy uczuć religijnych i „Latający Potwór Spaghetti” Pakuły