- Fredro jest najbardziej zbanalizowanym autorem ze wszystkich naszych klasyków — mówi reżyser. — W jego sztukach widzimy tylko komedie drwiące z narodowych cech, a był o wiele ciekawszym twórcą niż myślimy. „Nocleg w Apeninach” to libretto rzadko wystawianej operetki Stanisława Moniuszki. Fabuła utworu wydaje się błaha — młody Włoch, Antonio, w przypływie namiętności zamierza porwać Rozynę z rąk oprawcy, Fabricja. Swoją inscenizacją Zadara chce zmienić dotychczasowe, powierzchowne jego zdaniem, odczytywanie sztuki.
[srodtytul] Odkryć klasyka[/srodtytul]
- W „Noclegu”, Fredro przełamuje konwencje — pokazuje Fabricja nie jako stereotypowego lubieżnika, ale człowieka zepsutego moralnie. Rozynę kupił od jej opiekuna. W tekście padają nawet słowa, że chce ją zamknąć w ciemnej piwnicy. Nasz komediopisarz opisuje mroczną stronę ludzkiej duszy — mówi Zadara.
W czasach autora „Zemsty”, handel ludźmi był poważnym problemem.
— Rozyna, chociaż traktowana jest jak towar, boi się o swojego oprawcę i broni go. Tak objawia się więź ofiary i kata, określana współcześnie syndromem sztokholmskim. Fredro uzasadnia psychologicznie postępowanie bohaterów. Wystarczy uważnie przeczytać tekst libretta, aby zobaczyć świetnie napisane, złożone postacie — twierdzi Zadara.