„Jego poezja odznaczała się jakąś szczerością, niezwykłym muzycznym rysem, robiąc wrażenie nawet na tych, którzy go nie aprobowali” – pisał o rosyjskim poecie Ilja Erenburg. Życie Siergieja Jesienina było bowiem przykładem artystycznej, chwilami skandalizującej biografii.
Młody geniusz, który pisał wiersze od dziewiątego roku życia, swoje wejście w świat literackiej Rosji zawdzięczał przeniesieniu się do Petersburga, gdzie poznał m.in. Aleksandra Błoka, Siergieja Gorodeckiego, Andrieja Biełego i Mikołaja Klujewa. Ci poeci ukształtowali jego widzenie świata i pomogli rozpocząć karierę.
Jesienin stał się swoistym enfant terrible Europy, znanym ze swoich licznych romansów i kolejnych małżeństw. To najbardziej legendarne zawarł z Isadorą Duncan, amerykańską tancerką. Ich związek przetrwał tylko trzy lata, zniszczony przez pogłębiającą się depresję i alkoholizm Jesienina, stali się jednak jedną z najsłynniejszych par XX wieku.
Dla Rosjan Jesienin pozostaje równie tragiczną postacią co Jim Morrisson. Jego grób na Cmentarzu Wagańkowskim otoczony jest zresztą podobną czcią. Codziennie pojawiają się tam świeże kwiaty, a młodzi poeci czytają swoje wiersze.
„Jesienin” to kolejny wspólny, po „Nocy z Wertyńskim” i „Ech raz, jeszcze raz...”, wspólny projekt muzyczny ukraińskiej śpiewaczki Oleny Leonenko i Janusza Głowackiego. Leonenko jest kompozytorką muzyki do wierszy Jesienina, wśród których znalazły się tak znane teksty, jak „Moskwa Karczemna”, „Czarny człowiek”, „List od Matki” czy „Pieśń o Suce”.