Spektakl zapowiada plakat z okładką książki, którą plastycznie opracował młody, ale już uznany grafik ze studia Platige Image (współtwórca animowanego „Kinematografu” i pełnometrażowego „Hardkoru’ 44”). Jakub Jabłoński ma 29 lat i rok 1981 zna głównie z opowiadań.
W jego interpretacji realia opowieści o siedmioletnim Adasiu, uczestniczącym w dramatycznych wydarzeniach stanu wojennego, są barwniejsze, niż wynikałoby to z dokumentów i relacji świadków.
– To efekt kompromisu – mówi grafik.
Początkowo planowali z Jackiem Dukajem, by plastyczne dopełnienie tekstu nawiązywało do jakiegoś graficznego stylu czy nurtu lat 80. Nie znaleźli odpowiedniego. Bliska komiksowi ilustracja to więc bardziej połączenie współczesnej estetyki z wyobrażeniami stanu wojennego, niż jego dokumentalny zapis.
– Książka jako całość bardzo mi się podoba – deklaruje Jerzy Bielunas, który reżyseruje „Wrońca” w Kamienicy. – Odbieram ją jako kapitalną propozycję. Także w połączeniu z planszową grą, która została wydana w tej samej koncepcji plastycznej. Ale nasz spektakl ma zupełnie inną konwencję.