Powstanie postaci okrutnej księżniczki zainspirowała żona Pucciniego, niesłusznie podejrzewająca go o romans ze służącą. Samobójstwo niewinnej dziewczyny doprowadzonej do ostateczności plotkami i oskarżeniami stało się wyrzutem sumienia dla kompozytora, ale też źródłem natchnienia. W jego operze pojawia się bowiem niewolnica Liu, której przedśmiertna aria jest jednym z najbardziej poruszających momentów tego dzieła. Księżniczka Turandot zaś w przedstawieniu Passiniego jest nie tylko bezwzględną kobietą, ale i symbolem totalitarnego państwa chińskiego (w sztuce językiem urzędowym jest migowy, a tortury stosuje się z polecenia władz).

Spektakl w reżyserii Pawła Passiniego zostanie pokazany dwukrotnie w Warszawie, dzięki rekomendacji jury XVI Ogólnopolskiego Konkursu na Wystawienie Polskiej Sztuki Współczesnej. Reżyser potraktował inspirację dziełem Pucciniego jako punkt wyjścia do własnej narracji, w której fakty z życia kompozytora przenikają się z fikcją i przeglądają we współczesności.

Powstał rodzaj scenicznego eseju, w którym opera, nowoczesne technologie, muzyka pop i publicystyka płynnie się przenikają. A reżyser towarzyszy im osobiście, na żywo tworząc ścieżkę dźwiękową, miksując muzykę klasyczną, popularną i własne kompozycje.

[ramka][b]„Turandot”, neTTheatre i Grupa Coincidentia[/b], reż. i scen. Paweł Passini, wyk. Dagmara Sowa, Paweł Chomczyk, Teatr Narodowy, ul. Wierzbowa 3, bilety: 40 zł, rezerwacje: tel. 22 692 06 04, środa (15.12), godz. 18 i 20.30.[/ramka]