Wbrew tytułowi „Madame" to ironiczny portret artysty z czasów młodości spędzonej w latach PRL. Łączy co najmniej kilka gatunków. Odznaczająca się językową elegancją i erudycją powieść polityczna miesza się z sensacyjną oraz romansem z erotycznym dreszczykiem.
Dojrzewający u schyłku lat 60. bohater opowiada o fascynacji piękną i tajemniczą nauczycielką francuskiego. Dla żyjącego w czasach gomułkowskich licealisty „tajemnicza nieznajoma" była nie tylko kwintesencją kobiecości, ale też symbolem wolności i apoteozą zachodniej kultury.
Debiutancka powieść Antoniego Libery przyniosła polskiemu znawcy Becketta rozgłos i uznanie. Nominowana była do Nagrody Nike, na świecie przełożona na ponad 20 języków i znalazła się m.in. w finale IMPAC Dublin Literary Award 2002.
Powieścią szybko zainteresowali się twórcy filmowi i teatralni. Autor niechętnie godził się na adaptacje, zdając sobie sprawę, że siła utworu leży w jego języku, a przełożenie jej wprost na obrazy, bez koniecznej ironii, byłoby nieporozumieniem. Tadeusz Słobodzianek adaptację zamówił u Marii Wojtyszko, a reżyserię powierzył czeskiemu inscenizatorowi Jakubowi Krofcie, który z powodzeniem zrealizował wcześniej w Warszawie „Sekretny dziennik Adriana Mole'a".