Okazuje się, że kobiety zamiast otaczać podopiecznego troską i miłością, całkowicie go zdominowały. Wyżywają się na nim, robią mu okrutne dowcipy, dręczą go, doprowadzając zamkniętego w sobie mężczyznę do histerii.
Maciej Kowalewski przyznaje, że do stworzenia tego tekstu zainspirowała go pewna smutna historia opisana w „Gazecie Wyborczej”. – Artykuł zaskakująco zbiegł się ze zjawiskiem, jakie obserwuję w najbliższym otoczeniu, a które nazwałbym regresywną mentalną i emocjonalną identyfikacją, opartą na świadomej lub nie utracie złudzeń – mówi reżyser.
Szczegółów dotyczących spektaklu nie chce zdradzać. Bo przedstawienie ma przede wszystkim zaskakiwać widza i działać na emocje. Teatr zastrzega, że na widowni mogą usiąść wyłącznie osoby pełnoletnie.
Do udziału w tym spektaklu i zagrania ról tytułowych sióstr Trupek Maciejowi Kowalewskiemu udało się namówić: Małgorzatę Rożniatowską, Bogusławę Schubert oraz Ewę Szykulską. W roli autystycznego Roberta, który od przyjścia na świat nie wypowiedział żadnego słowa, zobaczymy Rafała Mohra.
„Trzy siostrzyczki Trupki” to kolejny autorski spektakl Kowalewskiego. W Teatrze Na Woli można oglądać m.in. jego „Bombę” oraz „Wyścig spermy”.