„Zemsta nietoperza": satyra Zadary gorsza od operetki

„Zemsta nietoperza" w Narodowym ma zakpić z tych, którzy w dzisiejszej Polsce oczekują w teatrze fars i szampańskiej zabawy.

Aktualizacja: 21.01.2019 19:10 Publikacja: 21.01.2019 16:43

Plakat anonsujący „Zemstę nietoperza” w Narodowym. Teatr nie dysponuje zdjęciami ze spektaklu

Plakat anonsujący „Zemstę nietoperza” w Narodowym. Teatr nie dysponuje zdjęciami ze spektaklu

Foto: materiały prasowe

„Nie stosujemy uwspółcześnień. Zależało nam na XIX-wiecznym smaku" – powiedział Michał Zadara przed premierą klasycznej operetki Johanna Straussa. W praktyce wygląda to tak, że publiczność Teatru Narodowego widzi na lekko podniesionej, oprawionej niczym kinowy ekran scenie – wnętrze ekskluzywnego apartamentu Złota 44, górującego ponad iglicą Pałacu Kultury i Nauki oraz Warszawą.

W operetce opartej na miłosnej zdradzie i intrydze, balu maskowym oraz zemście za żart z przeszłości, XIX-wieczny smak wyraża najlepiej Alfred (Karol Dziuba). W oryginale dawny kochanek i operowy tenor śpiewający pod oknem Rozalindy (Anna Lobedan), żony Eisensteina (Mateusz Rusin), tu stał się alpinistą, myjącym szyby stołecznego wieżowca. Fatalnie radzi sobie ze śpiewem.

Pozostało jeszcze 82% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Teatr
Jerzy Radziwiłowicz: Nie rozumiem pogardy dla inteligencji
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Teatr
Krzysztof Głuchowski: W Kielcach wygrał Jacek Jabrzyk
Teatr
Wyjątkowa premiera w Teatrze Wielkim w Poznaniu. Przy jakich przebojach umierają Romeo i Julia
Teatr
Teatr Wielki. Personalne przepychanki w Poznaniu
Teatr
„Ziemia obiecana” Kleczewskiej: globalni giganci AI zastąpili wyścig fabrykantów
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama